Tomcio - burasek o przyjaznej naturze, choć nadzwyczaj dyskretnej urodzie. Oczy smutne. Włos siwy. Trudna przeszłość już za nim. Co jeszcze czeka tego psiego seniora? To w dużej mierze zależy od Czytelników „Kuriera".
Znów - na prośbę pracowników schroniska - zwracamy uwagę na los tego psiaka. Mając nadzieję, że skrzywdzony przez jednego wreszcie znajdzie swojego dobrego człowieka. Niestety, Tomcio od jesieni ubiegłego roku (!) nadal odsiaduje wyrok - na kratami - nie za własne winy.
- Był poważnie chory, gdy do nas trafił z pl. Kościuszki: doprowadzony przez pewnego bezdomnego. Problemy ze skórą, stawami i duży guz na odbycie. U nas pomyślnie przeszedł operację i wrócił do zdrowia, choć z racji wieku będzie potrzebował specjalistycznej karmy oraz suplementów wspomagających stawy, do końca swych dni - mówią Tomcia schroniskowi opiekunowie.
To 11-latek o spokojnym temperamencie. Jak na swój wiek, w świetnej kondycji i zdrowiu. Jest niewymagającym i oddanym psem domowym. Jednak teraz to schroniskowy numer 891/17, rezydent boksu K-68. Pośród innych psów - kompanów niedoli - niemal niewidoczny, osamotniony.
Tomcio był jednym z psiaków polecanych do adopcji w trakcie niedawnego schroniskowego festynu mikołajkowego ph. „Przybij łapę na święta. Ratujmy zwierzęta!" Gdy inne już zostały przygarnięte przez nowe rodziny, on... wciąż czeka.
- To nadzwyczaj sympatyczny tetryk, który niestety nie przepada za kotami. Ale wobec ludzi pozostał otwarty i przyjacielski. Choć raczej od drugiego wejrzenia. Czyli dopiero, gdy się przekona, że w bliskości nowego człowieka nic mu nie zagraża. Będzie więc idealnym kompanem dla spokojnej rodziny - opowiadają Tomcia schroniskowi opiekunowie - Zapewniamy: dla każdego, kto okaże mu zainteresowanie, otworzy przed nim dom i serce, będzie źródłem szczęścia, jakich nie zapewni nawet morze czekolady czy himalaje słodyczy. Zapraszamy na spacer zapoznawczy z tym niezwykle pozytywnym chłopakiem.
Tomcio to indywidualista i wielki wrażliwiec. Dlatego potrzebuje cierpliwego i wyrozumiałego opiekuna, z którym mógłby się związać na dobre i na zawsze. Jest niewielki, uroczy i za ludźmi wodzi tęsknym wzrokiem. Kto chciałby tego wyjątkowego staruszka (891/17) lub jakąkolwiek inną, równie samotną i złaknioną uczucia psinę przyjąć do rodziny jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Uwaga: na dobrych ludzi w schronisku czeka również dwudziestka oryginalnych i przyjaznych kociaków.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko