Jeszcze w wakacje świat Ryżego runął. Pan zamknął przed nim drzwi, dom odebrał na zawsze. Maluch bez oka błąkał się po ulicach Pomorzan i Nowego Miasta, aż nad przerażoną i wychudzoną psiną zlitował się patrol staży miejskiej i wezwał pomoc ze schroniska.
Ryży ma niewiele ponad dwa lata. Jego przeszłość pozostaje nieznana. Nie wiadomo też, w jakich okolicznościach stracił lewe oko. Sprawa zdaje się tym bardziej tajemnicza, że Ryży nie okazuje strachu ani przed ludźmi, ani przed innymi psami. Przeciwnie, jest wobec innych niczym brat łata: łatwo i chętnie nawiązuje kontakt, okazuje serdeczność i przywiązanie.
- Został do nas dowieziony przez pogotowie interwencyjne z ul. Drzymały. Jemu brak oka nie przeszkadza. Nam się wydaje jeszcze bardziej uroczy. Inne psy traktują go przyjacielsko. Razem z nimi bawi się na wybiegu, szaleje za piłkami, uwielbia aportować. Jest młody, więc szukamy dla niego rodziny raczej aktywnie spędzającej wolny czas - mówią Ryżego schroniskowi opiekunowie.
Ryży jest towarzyski i uwielbia spacery. Jest też ciekawy świata, więc trochę jeszcze ciągnie na smyczy. Ale szybko się uczy, więc z łatwością dostosuje się tempem do swego opiekuna.
Jest jednym z ponad 60 psów, które obecnie rezydują w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie. Pewnie nie da się szybko zmienić losu ich wszystkich, ale można - na cito - uczynić świat lepszym właśnie dla niego.
- Nie tylko można, ale warto i trzeba! To chłopak wart dobrego przyjaciela! - zachęcają do poznania Ryżego jego schroniskowi opiekunowie.
Kto chciałby przygarnąć tego wyjątkowego chłopaka (671/18) lub jakąkolwiek inną psinę czy kocinę, jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko