Wtorek, 05 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Słodka Lola (film)

Data publikacji: 2015-11-08 10:51
Ostatnia aktualizacja: 2022-06-06 11:56
Słodka Lola (film)
 

Dla Loli wakacje to był bruk. Bo wtedy - po blisko 8 latach wiernej służby - straciła dom. „Sunia o jednym z najsmutniejszych spojrzeń, jakie widziałam u schroniskowych psów" - tak jej pierwszy dzień za kratami wspomina jedna z wolontariuszek.

O przeszłości Loli (790/15) nie wiadomo prawie nic. Poza tym, że została wyrzucona z tzw. dobrego domu. Bo gdy ją znaleziono, błąkającą się po centrum Szczecina, była zadbana.

- Niestety, Lola to przykry przykład wakacyjnej bezdomności. Do schroniska trafiła w piękny sierpniowy dzień, a potem nikt jej nie szukał, nikt nie odebrał - opowiada Monika, wolontariuszka schroniska opiekująca się Lolą. - W schronisku trudno jej było się odnaleźć. Wystraszona, wycofana. O bodaj najsmutniejszych ze spojrzeń, jakie widziałam u schroniskowych zwierząt. Gdy wychodziłyśmy na spacer, stale węszyła, swojego dawnego pana szukała. Bezskutecznie.

 

Miesiące pracy sprawiły, że Lola znów z człowiekiem się zaprzyjaźnia. Jest pieszczochem domagającym się głasków. Przysmaki je z ręki. Wita się ze wszystkimi radosnym merdaniem ogona. Uwielbia spacery i zaleganie na kolanach ludzkich przyjaciółek.
Lola to sama słodycz. Choć o filigranowej posturze. W schronisku nie do przeoczenia: widząc człowieka, wskakuje na budę trzymając swą miskę w zębach. Jakby mówiła: „czekam właśnie na ciebie. Zabierz mnie z tą miską do swojego domu".
Czeka na swojego człowieka za kratami narożnego boksu. Miesiącami.

Czy znajdzie się ten, który zły los Loli odmieni? Kto chciałby jego los odmienić, jest proszony o kontakt: wolontariuszka Monika 506 201 533, wolontariuszka Edyta 731 257 272, szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91-487-02-81.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗

(an)
Fot. Katarzyna KAPITAN/ Monika FLIS
Film: Dariusz LITKIEWICZ