Domownicy najpierw pożegnali się z jej panem. Potem z nią. „Rodzina zmarłego nie dała sobie rady z opieką nad psiną, mimo że to łagodna, sympatyczna i spokojna starsza dama” – opowiadają Sary schroniskowi opiekunowie.
Teraz Sary domem boks nr 30. Od maja na jej szyi wisi identyfikator: 421/17. Gdy inne psiaki trafiają do kochających rodzin, ona za ludźmi tylko wodzi tęsknym wzrokiem. Bo jeszcze nie zdarzył się nikt, kto w niej – czyli 13-latce o siwym pysiu – dostrzegłby dla siebie szansę na wielką przyjaźń.
– Jest pełna życia, wigoru. W dobrej kondycji zdrowotnej, o co zadbali nasi lekarze weterynarii – mówią w schronisku. – Zdobywa serce każdego, kto zechce jej poświęcić choć odrobinę czasu. Bo to niezwykle przyjazna dama, uwielbiająca przytulanie, głaski, wszelkie mizianki. Chętnie wychodzi na spacery i niczym szczeniak radośnie biega za piłeczką. Poza tym chętnie poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym. I jeszcze ważna sprawa: jest towarzyska nie tylko wobec ludzi, ale również innych zwierząt.
Sara zasługuje na nową szansę: prawdziwy dom i kochającą rodzinę.
Kto chciałby Sarę (421/17) lub jakąkolwiek inną, równie samotną i złaknioną uczucia, psinę przyjąć do rodziny – otworzyć przed nią dom i serce – jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 187, tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami.
(an)
Fot. schronisko