Teraz jest bodaj najsmutniejszym psem w schronisku. Pogrążonym w rozpaczy po stracie właściciela, który dla niego był całym światem. Wraz z jego śmiercią stracił wszystko, nawet dom i rodzinę. „Do nas trafił pod koniec lutego. Na psią emeryturę” – mówią pracownicy szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt.
Rufus jest seniorem. Spokojnym i wycofanym. O dyskretnej urodzie nierasowym buraskiem. Do małych też nie należy. Co w sumie oznacza, że w realiach schroniska trafił na sam dół listy psów z szansami na adopcję. To niczym wyrok dożywocia: za kratami, nie za własne winy. Chyba że stanie się cud. I…
– Zamieszka w domu z ogrodem. Z racji jego wieku, spokojnym i bez małych dzieci. Wierzymy, że jeszcze znajdzie się dla niego człowiek, przy którym znów w jego oczach pojawi się radość. Nie wydamy go na stróżowanie – mówią pracownicy schroniska. – Rufus zasługuje na lepszy los, łut szczęścia. Tym bardziej że przecież… Starsze psy kochają bardziej.
Rufus w realiach schroniska sobie nie radzi. Widać, że bardzo mu brakuje kontaktu z człowiekiem. Tęskni. Z każdym dniem za kratami jest coraz smutniejszy. Schroniskowy numer 126/20. Rezydent boksu nr 38.
Kto zechciałby Rufusa ocalić, przygarnąć, otworzyć przed nim dom i serce, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt – tel. +48 91-487-02-81 (al. Wojska Polskiego 247, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl). Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele – oprócz świąt – w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko