Ma posturę, która budzi respekt. Naturę, że do rany przyłóż. Rodos - uratowany z działek przy ul. Nehringa trzylatek - czeka teraz w schronisku na nowy dom i rodzinę, z jaką będzie mógł nie tylko biegać, ale również... pływać.
Rodos jest duży i silny. Ale też posłuszny, więc spacer z nim to sama przyjemność. Tym bardziej że błyskawicznie się zaprzyjaźnia z opiekunem i chętnie z nim współpracuje.
- Uwielbia długie spacery. Bieganie i skoki to jego żywioł. Równie chętnie wchodzi do wody. Natomiast po wszystkich tych harcach najchętniej zasypia u stóp przewodnika - o Rodosie mówią jego schroniskowi opiekunowie. - Ma przyjazny charakter. Lgnie do ludzi niczym brat-łata. Łasi się jak szczeniak, prosząc o przytulanie i głaski. Jednak jego energia i moc sprawiają, że chyba jednak lepiej się sprawdzi w domu, w którym nie będzie małych dzieci. Sympatię i przywiązanie okazuje bowiem z wielkim entuzjazmem, dosłownie całym sobą. Choć w normalnych kontaktach jest delikatny, to w czułości i emocjach nie zdaje sobie sprawy z własnej wagi i siły, prąc w ramiona opiekuna, na całuski.
Rodos to młody pies, więc chętnie szaleje z piłką i bawi się w aportowanie. Choć z natury spokojny, to potrafi błyskawicznie zareagować na zaczepkę innego psa. Natomiast na widok kota… pobudza się w kilka sekund. Dlatego do domu z innymi zwierzętami raczej się nie nadaje.
Rodos to schroniskowy rezydent o numerze 329/18. Aktualnie zajmuje boks nr 53. Tam czeka nowy dom i rodzinę, już od maja.
Kto chciałby tego przystojniaka (329/18) - lub jakąkolwiek inną psinę czy kocinę - przygarnąć, przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko
