„Trudno mu było oswoić się z zamknięciem, kratami boksu, odseparowaniem, z bezdomnością. Do dziś zdarza się słyszeć jego żałosne nawoływanie" - mowa o Larym, poczciwym staruszku, którego pan pozbył się z domu tuż przed wigilią.
Wystarczy na Larego spojrzeć. Aby już nigdy nie zapomnieć, jak wygląda skrzywdzony porzucony pies, który z tęsknoty za dawnym domem i rodziną… znalazł się na dnie rozpaczy.
- Ma około 9 lat. Imponuje posturą. I budzi respekt. W rzeczywistości, to ucieleśnienie spokoju, delikatności i poczciwości - o staruszku Larym opowiadają jego schroniskowi opiekunowie. - Uwielbia spacery i przebywanie na otwartym terenie. Wtedy bawi się piłką jak szalony, pewnie przypominając sobie dawno minione szczenięce lata.
Krótkie chwile radości nazbyt szybko mijają. Gdy więc ze spaceru wraca za kraty schroniskowego boksu: spuszcza łeb i kuli ogon, a smutek widać w każdym jego ruchu i spojrzeniu.
- On bardzo pragnie być kochany - przekonują Larego schroniskowi opiekunowie. - To pies towarzyszący, łaknący kontaktu z człowiekiem. Szybko się przywiązuje i buduje mocną więź z opiekunem. Chętny do pieszczot, przytulania i do tego niepoprawny łakomczuch. Typowy brat-łata. Kto go przyjmie do rodziny, ten zyska wiernego i oddanego przyjaciela.
Lary to rezydent schroniskowego boksu K-15, a statystyczny numer 947/18. Kto chciałby przygarnąć tego przyjaznego staruszka, jest jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Uwaga: na nowe domy - oprócz Larego - czeka jeszcze blisko setka bezdomnych psiaków i kociaków.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami.
(an)
Fot. Schronisko/Wolontariat