Czwartek, 07 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Pirat ze schroniska

Data publikacji: 03 sierpnia 2024 r. 11:57
Ostatnia aktualizacja: 03 sierpnia 2024 r. 11:57
Pirat ze schroniska
Brus (112/24) to uroczy dziadunio, który w życiu nie zaznał wiele szczęścia. Tym bardziej potrzebuje kochającej rodziny i prawdziwego domu – na już i na zawsze. Fot. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt  

Nie był kochany. Przynajmniej przez ostatnie lata. Bowiem gdy go znaleziono, uwiązanego do drogowego znaku na rondzie Hakena, był zaniedbany, wychudzony, ze śladami wyłysień zostawionych prawdopodobnie przez grzybicę, a też miał potwornie ropiejące oczko.

Pod opiekę szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt trafił pod koniec marca br. W wielkim bólu. Mimo błyskawicznie wdrożonego leczenia, jednak nie udało się uratować jego oczka. Właśnie dlatego niechciany Brus stał się schroniskowym Piratem (112/24).

Jego dawne rany się zagoiły. Wyzdrowiał. Nabrał sił i wigoru. Mimo wszystkiego złego, co go dotychczas w życiu spotkało, nie stracił pozytywnego nastawienia do świata, nawet ludzi. Jest niezwykle kontaktowy i przyjacielski.

– Lubi się przytulać. W rozczulający sposób okazuje wdzięczność za okazaną mu uwagę i troskę. Chętnie nadstawia się na głaski. Przytulanki lubi niemal tak samo jak szaleńcze gonitwy za piłką – o przemianie Brusa opowiadają schroniskowi opiekunowie. – Maluch jest łasy na przysmaki. Lubi spacery i wszelkie zabawy. Uwaga: zdecydowanie lgnie do dzieci. Zasługuje na drugą szansę od losu. Z pewnością chciałby jeszcze zaznać miłości i spędzić z rodziną, pod czułą opieką, swój czas. Kto, jak nie on, ma potencjał na najwierniejszego kompana pod słońcem?!

Brus zwany teraz Piratem to dziadunio. Ma około 10 lat. Wiek jednak w niczym nie przeszkadza temu słodziakowi.

– Dziarski spacer, przytulanki przeplatane dużą ilością snu, życie w dobrych relacjach z kolegami w schroniskowym boksie – to obecnie codzienność tego niewielkiego kawalera. Łagodny i przyjacielski, choć czasem pełen obaw wobec mijanych obcych psów na spacerze. Z tymi, z którymi pozna się bliżej, żyje w pełnej zgodzie – o fantastycznym dziaduniu opowiada wolontariuszka Patrycja. – On czeka na kogoś, dla kogo w końcu stanie się całym światem. Jeszcze nie miał okazji poznać, jak to jest. Na co wcale nie jest późno, prawda?

Maluch o pirackim spojrzeniu, zawadiacko ukazujący kieł w uśmiechu pyska to schroniskowy rezydent o numerze 112/24, rezydent boksu B-12. Osoby, które zechciałyby przygarnąć tego słodziaka – lub jakąkolwiek inną psinę lub kocinę w potrzebie – są proszone o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie (ul. Zwierzęcy Zakątek 1, tel. +48 91 48 70 281, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl).

Placówka jest czynna codziennie, od poniedziałku do soboty, w godzinach 8-16. Uwaga: przed każdą adopcją obowiązują minimum dwa spacery zapoznawcze oraz specjalna ankieta. Schronisko nie wydaje psów na łańcuch. Prosi o przemyślane adopcje.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗

(an)

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA