Sobota, 18 października 2025 r. 
REKLAMA

Niewidzialny jak... Boston

Data publikacji: 18 października 2025 r. 14:18
Ostatnia aktualizacja: 18 października 2025 r. 14:18
Niewidzialny jak... Boston
Fot. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt  

„Być może nigdy nie zaznał prawdziwego domowego ciepła, więc pewnie nawet nie wie za czym tęsknić” – smutną recenzję życia Bostona wystawiła jedna z wolontariuszek Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Pod opieką tej placówki psiak spędził już siedem miesięcy. Nikt go nie szukał, nikt nawet nie zapytał, a dla zainteresowanych adopcją – przynajmniej do tej pory – zdawał się niewidzialny.

REKLAMA

Ktoś z nim poszedł na zakupy. Przy sklepie uwiązał. Ale po niego nie wrócił. Tak przy ul. Zamkniętej dla Bostona zamknął się rozdział 7 lat życia. W takich okolicznościach – pod koniec lutego br. – ten łaciaty pulchny psiak trafił do schroniska. Gdzie siedzi za kratami – nie za własne winy. Trudno więc się dziwić, że o tym przypomina głośnym szczekaniem. Co może niektórych do niego zrażać, choć faktycznie jest jedynie zachętą do nawiązania znajomości.

– Psiak ma już poukładane w głowie. Chodzi spokojnie, nie ciągnie na smyczy. Jest więc idealny dla kogoś, kto szuka spokojnego towarzysza – opowiada jedna z wolontariuszek. – Nie szuka czułości za wszelką cenę. Zna podstawowe komendy, jak siad czy podaj łapę, ale wykonuje je z miną: „Serio? Nie masz ambitniejszego wyzwania?” Bo najchętniej eksploruje świat z nosem przy ziemi. Węszy z takim zaangażowaniem, jakby właśnie rozwiązywał kryminalną zagadkę. To pies z charakterem, z nutą niezależności, ale pełen uroku. Pomimo swojej nieco głośnej osobowości, chętnie wchodzi w przyjacielską relację z człowiekiem.

Natomiast nie przepada za innymi psami i kotami. Inne czworonogi – jak oceniają schroniskowi opiekunowie – traktuje z dystyngowaną ciekawością i kurtuazyjnym merdnięciem ogona.

– Do tej pory nikt się nim nie zainteresował, jakby był niewidzialny. Siedem długich miesięcy w schroniskowym boksie… Dostrzegamy pod jego dostojną miną coraz więcej smutku – przyznają schroniskowi opiekunowie. – Wierzymy, że gdzieś tam czeka na Bostona człowiek gotowy na wspólne życie.

Boston (63/25) zasługuje na szansę od losu: na prawdziwy dom i kochającą rodzinę. Potrzebuje ich na już i na zawsze. Osoby, które zechciałyby przygarnąć tego dżentelmena – lub jakąkolwiek inną psinę lub kocinę w potrzebie – są proszone o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie (ul. Zwierzęcy Zakątek 1, tel. +48 91 48 70 281, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl).

Placówka jest czynna codziennie, od poniedziałku do soboty, w godzinach 8-16. Uwaga: przed każdą adopcją obowiązują minimum dwa spacery zapoznawcze oraz specjalna ankieta. Schronisko nie wydaje psów na łańcuch. Prosi o przemyślane adopcje.

* * *

Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu”. Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdą w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗

(an)

 

REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA