Siedem miesięcy za kratami. To wyrok, jaki Maja odsiaduje nie za swoje winy. Pan jej życia i śmierci porzucił ją, gdy skończyła 12 lat. Ta psina o siwym pysku i zamglonych oczach zmusza do trudnej refleksji o najokrutniejszym i najbardziej bezwzględnym z gatunków - o człowieku.
Maja to schroniskowy numer 151/18. Seniorka z boksu K-27. W połowie ubiegłego roku pogotowie interwencyjne zabrało Maję z ul. Goleniowskiej. Od tego czasu o tę poczciwinę nikt nawet nie zapytał.
- To niezwykła dziewczyna, która mimo niełatwego życia i przejść z dotychczasowymi opiekunami zachowała pozytywne spojrzenie na świat i ludzi. Pilnie poszykujemy dla niej ciepłego domu. A nade wszystko odpowiedzialnych ludzi. Bo Maja ma już 13 lat, więc kolejnego rozczarowania i rozstania jej biedne serce pewnie już by nie wytrzymało - opowiadają o Mai jej schroniskowi opiekunowie.
Maja jest w typie amstaffa i jak one ma w sobie coś z „łagodnego olbrzyma". Jest towarzyska, pogodna z natury, opiekuńcza i delikatna także wobec dzieci. Jest obdarzona najlepszymi cechami, jakich zwykle szukamy wśród przyjaciół: cierpliwa, wyrozumiała, oddana i potrafi słuchać.
W Mai drzemią pokłady energii, jakich po psach w jej wieku trudno by się spodziewać. Natomiast każdy kolejny dzień w schronisku jest dla niej zbyt długi. Bardzo potrzebuje dobrego domu i nowej kochającej rodziny. Pozostanie z nią na zawsze: nie do zapomnienia.
Kto chciałby zrobić miejsce w swym domu i sercu właśnie dla Mai (151/18) - niezwykłej seniorki złaknionej ciepła i ludzkiej wielkoduszności - jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30. Uwaga: na nowych przyjaciół w schronisku czekają również inne psiaki i kociaki.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, miesiącami, a nawet latami.
(an)
Na zdjęciu: Maja - schroniskowa rezydentka. Pan jej życia i śmierci porzucił ją, gdy skończyła 12 lat.
Fot. Schronisko/ZUK
