Jego dotychczasowy opiekun i przyjaciel musiał wyjechać z kraju, za chlebem. Dla Kuby miejsca w tej podróży zabrakło. Przed nim ostatnie dni w domu tymczasowym i coraz bliższa perspektywa schroniska. Chyba że znajdzie się wrażliwe serce, które psinę - na czas - przygarnie.
Kuba biega po parku beztrosko: ciekawy świata i ludzi, z jęzorem wywalonym w uśmiechu. Nie ma pojęcia, że to mogą być ostatnie dni jego wolności. Po nich… zamiast kanapy czeka go beton schroniskowego boksu, kraty i numer uwiązany u szyi.
- Świat może mu się wkrótce zawalić. Teraz przebywa o rodziców dotychczasowego opiekuna. Ale oni już psa mają. Drugim opiekować się nie zdołają. Już chcieli go oddać do schroniska. Uprosiłam, żeby jeszcze tego nie robili: dali nam szansę na znalezienie Kubie nowego domu - opowiada p. Karolina. - To świetny pies: w idealnej kondycji, zdrowy, przyjazny ludziom i zwierzętom. Do tego młody, sięgający ledwie kolan. Całe życie kochany...
Z natury pogodny i skory do zabawy. O duszy wiecznego szczeniaka. Pewnie dlatego tak uwielbia dzieci. Poza tym do wszystkich podbiega na przywitanie. W domu zachowuje czystość i nie hałasuje, przesypia całe noce. Na spacerach idealnie chodzi przy nodze. W sumie to z Kuby wzorowy „składak".
- Jest w świetnej kondycji, więc doskonale odnalazłby się w aktywnej rodzinie. Co czyni go wyjątkowym? Długo by opowiadać. Wystarczy spojrzeć: niemal jak człowiek potrafi uśmiechać się mrużąc oczy - dodaje p. Karolina.
Kuba to chłopak do zakochania od pierwszego wejrzenia. Kto jednak chciałby go poznać bliżej, jest proszony o kontakt z p. Karoliną - tel. 505 706 285.
(an)
Na zdjęciu: Kuba to ciekawy świata słodziak w potrzebie: jeżeli nie znajdzie się dla niego nowy dom, to trafi do schroniska. Mamy szansę uchronić go przed dramatem bezdomności.
Fot. Karolina WILAS