Mały psiak na krótkich nóżkach, który z nadzieją spogląda na każdego, kto przechodzi obok jego krat. Czy nawet taki słodziak - jak Karo - nie znajdzie w czyimś sercu miejsca zanim nadejdzie sroga zima i trudny - szczególnie dla bezdomniaków - świąteczny czas?
Karo ma niewiele ponad dwa lata, a już po raz wtóry jest rezydentem szczecińskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Po tzw. nieudanej adopcji, nie ma szczęścia do ludzi. Dlatego w naszym „kurierowym" cyklu także gości po raz drugi.
- To wspaniały psiak o wielkim sercu. Nadzwyczaj energiczny. To wspaniały to kompan na długie spacery. Z potencjałem do uprawiania agility. Kocha aktywnie spędzać czas. Rzec można, że z niego urodzony sportowiec - małemu Karo pochwał nie szczędzą jego schroniskowi opiekunowie. - Jest przyjazny i ufny. Do tego posłuszny człowiekowi. Chętnie się uczy. Co ważne, dobrze się dogaduje z innymi psami.
Ale nie z dziećmi. Bo nie daje się sprowadzić do roli zabawki. To główny powód jego powrotu do schroniska.
- Szukamy mu więc domu bez małych dzieci. I konsekwentnego przewodnika, który umiejętnie zapanuje nad psiakiem ciekawym świata, którego rozpiera moc pozytywnej energii. Ważne jest również to, że Karo nie lubi samotności. Dlatego byłoby wspaniale, gdyby trafił do domu osoby, która nie będzie go opuszczała na wiele długich godzin - dodają Karo schroniskowi opiekunowie.
Karo to kastrat w świetnym zdrowiu i kondycji. Schroniskowy rezydent o numerze 881/18. Kto chciałby postawić na tego słodziaka lub jakąkolwiek inną psinę czy kocinę, jest proszony o kontakt ze Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91 487 02 81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i niedziele (oprócz świąt), w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Na zdjęciu: Karo ma ogon w wiecznym rozmerdaniu. Ale tylko wówczas, gdy skupia na sobie uwagę człowieka i opuszcza z nim boks z kratami, na które został skazany nie za własne winy.
Fot. Schronisko