Tworzeniem szkolnej gazetki zajęli się dopiero w grudniu 2024 roku, jednak mają już na koncie dziewięć numerów, a z periodyku liczącego ledwie 12 stron stworzyli – w niespełna rok! – 30-stronnicowy miesięcznik. Gazetka redagowana przez uczniów Szkoły Podstawowej Nr 1 im. Bolesława Chrobrego, najstarszej szczecińskiej podstawówki, która podwoje dla uczniów otworzyła 2 września 1945 roku, nie mogła swojej nazwy zaczerpnąć od kogoś innego niż patron placówki. W 80. roku funkcjonowania, szkoła ma zatem po raz pierwszy własne pismo – „Chrobry News”.
12-osobowy uczniowski zespół redakcyjny wywodzi się z klas starszych – od piątej do ósmej, nad pracą którego czuwa Marta Gierszewska, nauczycielka języka polskiego i edukacji wczesnoszkolnej, która – odmiennie od większości gazetek ze szkolnym rodowodem – jest także redaktor naczelną pisma. Oprócz szlifowania dziennikarskich talentów zespołu, zajmuje się także stroną edytorską – składa elektroniczne wydania gazetki, które są udostępnione w dzienniku elektronicznym Librus. Każdy numer wywieszony zostaje również na tablicy w szkolnym korytarzu.
– Wszystko zaczęło się w momencie, gdy pani dyrektor przydzieliła mi prowadzenie koła dziennikarskiego – mówi Marta Gierszewska. – Wówczas wpadłam na pomysł, by w jego ramach stworzyć gazetkę. Pomysł się spodobał. Przy pierwszym numerze, choć oznaczonym jako zerowy, pracowało czterech uczniów, dziś w zajęciach dziennikarskich, a także tworzeniu pisma uczestniczy od 10 do 12 nastolatków. Jedni aktywnie uczestniczą w kole, inni tylko dosyłają teksty. Nasz miesięcznik wspomagają artykułami także nauczyciele.
Uczniowie szybko podzielili między siebie dziennikarskie zadania. Zgodnie z zainteresowaniami i pasjami. Są w piśmie zatem działy tematyczne, a w nich reportaże, wywiady, ciekawostki nie tylko z życia szkoły, ale sięgające nawet nowoczesnych technologii. W każdym numerze pojawia się tekst dedykowany idolom nastolatków, gwiazdom sportu, nie brakuje recenzji wydarzeń kulturalnych i przeczytanych książek czy relacji z podróży. Znalazło się także miejsce na comiesięczny kalendarz świąt nietypowych.
– Wspólnie planujemy numer i decydujemy, jak gazetka będzie wyglądała – mówią młodzi redaktorzy, którzy zasmakowali w dziennikarskim rzemiośle, choć przyznają, że nie lubią jednego: spisywania wywiadów z dyktafonu.
– Gazetka przyjęta została bardzo dobrze, zarówno przez uczniów, jak i nauczycieli – dopowiada opiekunka koła. – Nawet rodzice dopominają się o kolejny numer, bo każdy jest różnorodny tematycznie i bardzo ciekawy.
O czym piszą młodzi dziennikarze z gazetki „Chrobry News” prezentujemy poniżej.
Wszystkich twórców szkolnych pism zachęcamy do zaprezentowania swoich gazetek na łamach Kuriera Szczecińskiego. Przypominamy, na zgłoszenia do konkursu Szkolny Pulitzer 2025 czekamy do 15 listopada. Trzy wydania gazetki z 2025 roku należy przesłać tradycyjną pocztą na adres: Redakcja „Kuriera Szczecińskiego” ul. Jacka Malczewskiego 34/11, 71-612 Szczecin. Wydania elektroniczne można przesłać na adres: pulitzer@24kurier.pl
Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA
Żaneta bez Żaketa NJUSY
Dobry wieczór Państwu!
Znajdujemy się właśnie w naszej kochanej SP1! Co prawda, wrzesień jest ponury i nie napawał nikogo optymizmem, dopóki nie zdobyłam dla Was takiej perełki, serio!
W tym miesiącu odbyły się pierwsze wybory, najpierw te klasowe, a mianowicie na: gospodarza, zastępcę i skarbnika. Oczywiście Wasza Żaneta startuje na gospodarza! Dalej wiało by nudą, gdyby się okazało, że to były jedyne NJUSY jakie mam dla Was, prawda?
A tu proszę, we wrześniu uczniowie przeżyli niemały szok, bo któregoś dnia na parterze pojawiły się nowe meble, dużo nowych mebli. Była ekscytacja, a teraz jest zagadka, której nikt nie umie rozwikłać… gdzie ustawili te meble?
Z początkiem września wydarzyła się też smutna rzecz, a wręcz okropna katastrofa, dlatego że… NIE MA SKLEPIKU SZKOLNEGO! W mojej głowie pojawiły się dwa pytania: „Gdzie będą kanapeczki, pizza, gofry i tościki?” No ludzie, komu nie smakowały tościki i herbatki w zimne dni, niech pierwszy rzuci kamieniem! A drugim moim pytaniem było: „Dlaczego nie ma sklepiku szkolnego?” Uczniowie tęsknią za Panią ze sklepiku. W miejscu, w którym był sklepik, przez jakiś czas nie było nic, teraz jest tam ławeczka, krzesełko i roślinki. Może tam będą stały te meble, kto wie!
Dochodząc w końcu do mojej perełki, w szkole, pod koniec września odbyły się wybory do Samorządu Uczniowskiego! Nie pamiętam, czy w tamtym roku wybory do Samorządu odbyły się aż tak szybko, ale Pan Wojtek Wlazło, czyli Pan od WF-u, został opiekunem Samorządu Uczniowskiego. Kandydaci do samorządu rozwiesili swoje plakaty wyborcze. Łatwo można było rozpoznać, że są wybory, przechodząc korytarzem i słuchają takich rozmów: „Ej, a na kogo głosujesz?” albo „Nie, na niego nie głosuję, bo wypił mi kiedyś wodę”. Może ten Samorząd zdziała coś ciekawego i nie będzie taki jak ten w zeszłym roku.
To tyle w tych NJUSACH dziękuję moim fanom za przeczytanie kolejnego artykułu od Żanetki!
Mam 134 lata, choć wciąż wyglądam na szóstoklasistę.
Jestem ikoną dziennikarstwa
Specjalnie dla Państwa, mówiła Żaneta bez Żaketa.
W tej szkole i mam tylu fanów, co zjedzonego szpinaku w stołówce.
Nie dziękujcie, że piszę njusy – ktoś musi ratować poziom tej gazetki.
Żaneta bez Żaketa
Ciekawostki
Marzenie o prywatności w sieci legło w gruzach, a winowajcą jest Meta (Facebook). Facebook użył luki w Androidzie, by nas śledzić. Niby miało być bezpiecznie, ale wyszło jak zawsze. Meta, właściciel Facebooka i Instagrama, znalazł sposób, by nas śledzić, mimo naszych zabezpieczeń. Wykorzystał do tego lukę w systemie Android. Specjaliści z kilku krajów odkryli, że Meta i rosyjski Yandex wykorzystali swoje aplikacje na Androidzie, by łączyć dane ze stron internetowych z danymi logowania z tych stron. To nie powinno się zdarzyć.
Jeśli myślicie, że gdy wejdziecie w tryb incognito, to tego unikniecie, to się mylicie. Nawet tryb incognito jest omijany, a dane nadal są pozyskiwane. Mogą nas śledzić, mimo czyszczenia ciasteczek (plików cookie) z pamięci przeglądarki.
Seria Google Pixel 10 zyska rewolucyjną stabilizację obrazu
Google pracuje nie tylko nad Androidem 16 i funkcjami systemu operacyjnego, ale przede wszystkim nad serią Pixel 10. Coraz częściej mówi się na temat tych modeli. Jesienna premiera zapowiada się dobrze. Ostatnio w weekend Pixel 10 został przyłapany, kiedy kręcono reklamy na publicznej plaży w Kanadzie. Ekipa nie starała się go ukrywać.
„Google Add Me” to jedna z nowych funkcji aparatu opartych na AI, która pozwoli fotografowi dołączyć do ujęcia, a nawet dodawać inne osoby do zdjęcia.
Ciekawostki pod redakcją Kacpra Celeja z kl. VI B oraz Ignacego Trzcińskiego z kl. V A
Casting do jubileuszowego przedstawienia już za nami!
29 września w naszej szkole odbył się casting do wyjątkowego przedstawienia, które zaprezentujemy w listopadzie z okazji 80-lecia szkoły. Kandydatkami do ról były: Amelia Grześkowiak, Karolina Watychowicz, Aurora Wołyniec, Wiktoria Michoń, Emilia Król oraz Emilia Korzeniecka. Młodzi aktorzy mieli za zadanie zaprezentować wybrany przez siebie wiersz oraz fragment roli przygotowany specjalnie na przesłuchanie.
Jury w składzie: pani Katarzyna Bartos, pani Małgorzata Załuska oraz pani Danuta Streich, oceniało występy pod kątem ekspresji scenicznej, charyzmy, dykcji, interpretacji tekstu oraz umiejętności pracy z emocjami. Wszystkim uczestnikom udało się zdobyć role – szczegóły obsady pozostają jednak niespodzianką i dowiemy się o nich dopiero podczas premiery.
Już wkrótce rozpoczną się pierwsze próby do spektaklu, który na pewno zapisze się na długo w pamięci całej społeczności szkolnej. Czekamy z niecierpliwością na efekt końcowy i trzymamy kciuki za wszystkich młodych aktorów!
Ignacy Trzciński, uczeń klasy 5A
Wywiad z Panią Lidią Wittig, wicedyrektorką naszej szkoły i nauczycielką przedszkolną
Jak wygląda dzień osoby, która łączy pracę z maluchami z zarządzaniem placówką? Co sprawia, że dzieci lgną do przedszkola, a szkoła działa jak w zegarku? Pani Lidia zdradza sekrety swojej pracy, w której jak sama podkreśla najważniejsze jest dziecko. Ciekawi, co jeszcze kryje się za jej uśmiechem? Czytajcie dalej!
– Co skłoniło Panią do zostania nauczycielem przedszkolnym?
– Trudne pytanie. Ja chyba od zawsze chciałam być nauczycielem. Kiedy na etapie nauki trafiłam na praktyki do szkoły i do przedszkola, to stwierdziłam jednoznacznie, że chcę pracować w przedszkolu. To tu czułam się najlepiej.
– Jakie są największe wyzwania w pracy z małymi dziećmi?
– Nieprzewidywalność dzieci i zapewnienie im bezpieczeństwa przy ich niezliczonych szkolnych pomysłach. Trzeba różne sytuacje za nie przewidywać, żeby dzieciaki były bezpieczne.
– Jakie umiejętności są najważniejsze w pracy z przedszkolakami?
– Na pewno kreatywność. Zdolność przewidywania zachowań dzieci, czyli podstawy psychologii, pedagogiki, które trzeba mieć naprawdę bardzo dobrze opanowane. Umiejętność robienia kilku rzeczy naraz – to chyba nawet najważniejsza cecha, bo w przedszkolu każde dziecko chce czegoś innego, a bardzo często zdarzają się takie momenty, że w tym samym czasie przychodzi kilkoro dzieci i każde z nich coś chce i trzeba się w tym odnaleźć.
– Jak radzi sobie Pani z dziećmi, które mają trudności z adaptacją w przedszkolu?
– Jest na to tysiące sposobów, ale musi się to odbywać we współpracy z rodzicami i osobami pracującymi na grupie. Możliwości zachęcenia dzieci do zostania w przedszkolu i obniżenia leku związanego z adaptacją jest mnóstwo. Przede wszystkim trzeba zminimalizować ich stres, bo są bardzo zestresowane w nowym środowisku wśród nowych ludzi i murów i wszystko jest dla nich nowe. (…)
– Jak wicedyrektor wspiera nauczycieli w ich pracy?
– Staram się bardzo, choć to nauczyciele mogliby powiedzieć czy faktycznie im pomagam. Moja praca jest dynamiczna – codziennie są nowe wyzwania a ja biegam po szkole, próbując szybko załatwić coś, by wesprzeć osobę, która tego potrzebuje. Każdego dnia dzieje się w naszej szkole wiele różnych sytuacji, które wymagają szybkiej reakcji i mojego wsparcia. Jestem dyrektorem już 2,5 roku i w tym czasie było może kilka spokojnych dni bez konieczności szybkiej interwencji. Staram się codziennie wspierać nauczycieli i Was uśmiechem, czy pomocą, jeżeli jest potrzebna (…)
Wywiad przygotowali i przeprowadzili: Szymon Grega, Ignacy Trzciński, Kacper Celej
100 dni słońca
Książka opowiada o 16-letniej Tessie, dziewczynie, która prowadzi bloga ze swoimi wierszami. Niestety, w wyniku wypadku samochodowego traci wzrok i zostaje niewidoma na 100 dni. Smutna i sfrustrowana poznaje Westona, który pomaga jej w prowadzeniu bloga. Początkowo nie bardzo się z nim dogaduje, ale chłopak jest cierpliwy i uczy ją postrzegać świat za pomocą innych zmysłów niż wzrok.
Powieść ma wspaniały humor i wciągającą fabułę. Rozdziały zostały napisane zarówno z perspektywy Tessy, jak i Westona, dzięki czemu możemy lepiej zrozumieć emocje towarzyszące obojgu bohaterom. Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny – podczas lektury ma się wrażenie, jakby tekst wręcz przepływał przed oczami. Książka pokazuje, że istnieje wiele sposobów na dostrzeganie piękna i że – choćby nie wiem co – nigdy nie można się poddawać.
Zdecydowanie warto ją przeczytać. Polecam!
Babcia rabuś
„Babcia rabuś” to wspaniała historia zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników. Opowiada o 11-letnim Bennym, który w każdy piątek musi jeździć do domu swojej babci, uważanej przez niego za niesamowicie nudną. Pewnego dnia znajduje u niej pudełko wypełnione klejnotami i dowiaduje się, że kobieta była kiedyś światowej sławy złodziejem.
Książka ma dość głupkowaty, ale jednocześnie zabawny humor, a jej fabuła jest poprowadzona w przyjemny i łatwy do śledzenia sposób. Porusza także bardzo ważne tematy, takie jak trudne relacje rodzinne czy problemy w kontaktach międzypokoleniowych. Dodatkowym atutem są świetne ilustracje (osobiście to moja ulubiona część książki).
Zdecydowanie warto zapoznać się z tą, jak i innymi książkami Davida Walliamsa.
Biblioteczka Oli Wasil
