Wtorek, 21 stycznia 2025 r. 
REKLAMA

Silni jak... „Przeciąg”

Data publikacji: 18 grudnia 2024 r. 11:55
Ostatnia aktualizacja: 18 grudnia 2024 r. 11:58
Silni jak... „Przeciąg”
Pismo ma nietypowy format, ukazuje się nie tylko w wydaniu papierowym, ale również ma swoje e-wydanie na specjalnie stworzonym profilu na Facebooku. Warto tam zajrzeć, bo młodzi dziennikarze ze Sławną piszą interesująco. Fot. I LO w Sławnie  

Ukazał się pierwszy numer „Przeciągu” – gazetki młodzieży I Liceum Ogólnokształcącego w Sławnie. Nie ukrywamy, że genezą powstania gazetki jest konkurs „Kuriera Szczecińskiego”. Chcemy wygrać! Do doskonałości długa droga przed nami, ale wiemy, jak ma wyglądać „Przeciąg” i chcemy nauczyć się wydawać go jak najlepiej - oto co czytamy w prezentacji pisma na stronie internetowej szkoły ze wschodnich krańców województwa. I pękamy z dumy, że tylu młodych zachodniopomorskich żurnalistów inspiruje „Szkolny Pulitzer"!

Szkoła ma doświadczenie w wydawaniu swoich pism. Nim powstał „Przeciąg" uczniowie tworzyli inne gazetki: „Merkuriusz”, „Faux – pas”, „Parnas”, „Vena”. Teraz na nowo podejmują się wydawania pisma, które ma być młodym głosem w ważnych sprawach.

Redakcję tworzy klasa 1a I LO w Sławnie, a nad zespołem czuwa Jarosław Strześniewski, nauczyciel języka polskiego. Do tej pory ukazały się trzy numery pisma. Na 52-stronach Przeciągu ma być - jak mówią sami dziennikarze - dużo świeżego powietrza, nonkonformizmu, prawdy, morze informacji. Ich koledzy znajdą w piśmie teksty o pasjach licealistów, życiu szkoły, ciekawych ludziach i o tym, co nastolatki mają do powiedzenia w sprawach, które ich obchodzą.

„Przeciąg" w trzecim numerze zwiększył dwa razy swój nakład, a już drugie wydanie pisma stało się tak poczytne, że trzeba było go dodrukować! Gratulujemy z nutką szczerej zazdrości, wszak rynek prasowy jest dziś wyjątkowo trudny. Liczymy, że na gali w Fabryce Wody w Szczecinie, która odbędzie się już piątek, 20 grudnia o godz. 11 podzielicie się z nami wiedzą, jak przyciągnąć młodego czytelnika.

(kel)

Szkolny Pulitzer 2024 logo

Czy uważasz, że prace domowe są potrzebne w edukacji?

Prof. - Magdalena Przybył: Prace domowe w liceum powinny być obowiązkowe, ponieważ dają uczniom możliwość powtórzenia i utrwalenia materiału, który był omawiany na lekcjach. Dzięki nim uczniowie mogą lepiej zrozumieć i zapamiętać trudne zagadnienia. Regularne wykonywanie prac domowych uczy odpowiedzialności i organizacji czasu. Pomagają w przygotowaniu do przyszłych egzaminów, w tym matury, gdyż uczniowie mają okazję do samodzielnej pracy. Prace domowe mogą pełnić rolę dodatkowego materiału do nauki, co może przyczynić się do lepszych wyników.
Prof. Dominika Hibner-Kubera: -  Pewnie się nie zgodzicie z moim zdaniem, ale uważam, że praca domowa może przynieść każdemu uczniowi, nawet temu ze szkoły średniej więcej zysku niż straty. Regularne powtarzanie i utrwalanie słówek i struktur gramatycznych z języka obcego wzmacnia pamięć długotrwałą. A przecież na pewno chcecie, aby wasza wiedza dotrwała do matury. Im więcej pracujecie samodzielnie, tym pewniej czujecie się w danej dziedzinie. Takie działanie wzmacnia pewność siebie, która przyda wam się w późniejszym życiu prywatnym i zawodowym.
Aniela: - Prace domowe w liceum mają swoje zalety, ale ich obowiązkowość jest kwestią dyskusyjną. Z jednej strony pomagają utrwalić materiał, rozwijają odpowiedzialność i samodzielność uczniów, co może być przydatne w przyszłej edukacji i pracy. Z drugiej strony, zbyt duża ilość prac domowych może prowadzić do przeciążenia uczniów i stresu, ograniczając ich czas na odpoczynek i rozwijanie pasji. Dlatego warto zastanowić się nad podejściem - prace domowe mogłyby być obowiązkowe, ale w ograniczonej ilości, dostosowane do potrzeb uczniów.
Zuzanna: - Myślę, że tak, ale tylko z rozszerzanych i maturalnych przedmiotów, bo to na nich powinniśmy się najbardziej skupić. Gdyby nie one zapewne po powrocie do domu nawet nie otworzyłabym książek.

Materiał zebrała: Zofia Szenwald

 

Trochę o Internecie

Kanał „Na czasie” oraz inne, jak i szkodliwość niektórych materiałów i twórców w Internecie - tym zajmę się w artykule. Internet to globalna sieć komputerowa, która umożliwia wymianę informacji i komunikację na niespotykaną wcześniej skalę. Możemy również odnaleźć tam różne aplikacje lub strony, które zapewnią nam rozrywkę. Przyjrzymy się bliżej trzem kanałom, które odgrywają kluczową rolę w dostarczaniu rozrywki i informacji w Internecie. Mowa o „Plotkary", „Konopskyy” oraz „Na Pięści” - projektach, które w różny sposób komentują i dokumentują wydarzenia z życia show-biznesu, sportu i kultury internetowej.

Kanał „Plotkary", który tworzą Milena i Natalia, to przestrzeń, w której pojawiają się interesujące podcasty, często pełne kontrowersyjnych i zabawnych tematów związanych z celebrytami, influencerami oraz popularnymi zjawiskami w sieci. „Konopskyy" za to zaoferuje wam gorące newsy i bieżące wydarzenia. Natomiast „Na Pięści", który prowadzi Jakub, to kanał dla fanów walk freakowych, zagłębiający się w świat tego specyficznego sportu.

Specjalnie dla „Przeciągu” - wypowiedź jednej z prowadzących kanał “Plotkary” - Mileny: - My z Nati tak naprawdę nie jesteśmy jeszcze na jakimś wysokim szczeblu w branży, ale już na ten moment czujemy, z czym wiąże się ta praca, a nasza rozpoznawalność powoli daje o sobie znać. Każde spotkanie z widzami bardzo nas cieszy, ale też przy okazji widzimy, że nieznajome nam osoby wiedzą o nas naprawdę dużo rzeczy i w rozmowie, np. nawiązują do czegoś, co powiedziałyśmy w podcaście itp. Na pewno zaczęłyśmy inaczej patrzeć na pewne kwestie - wiemy, że musimy ponosić odpowiedzialność społeczną i nie dawać swoim zachowaniem cienia wątpliwości, np. w miejscach publicznych. Nie chodzi o to, że przestaniemy korzystać z życia, ale o to, że nie chciałybyśmy się wplątać w jakąś niekorzystną sytuację. Konopskyy (twórca innego kanału) ma o wiele większą rozpoznawalność i na pewno o wiele więcej akcji z widzami - opowiadał o nich w podcaście. Na ten moment nie doświadczyłyśmy żadnej niebezpiecznej sytuacji, a spotkania z widzami do tej pory były bardzo pozytywne.

Musimy pamiętać, że świat Internetu to kopalnia bez dna. Piękne miejsce, gdzie można znaleźć wiele potrzebnych i wartościowych rzeczy, ale również materiały kontrowersyjne, a nawet w pewnych przypadkach niesmaczne, które jedynie szkodzą i są stworzone dla wyświetleń. Nie warto również przywiązywać się bardzo do osób, które oglądamy w Internecie. Dla nas są to zupełnie obce osoby i znamy je tylko od strony, w której zwrócone są na nich kamery. Aby nie ufać utworzonym przez innych, czasami fałszywym postaciom, idealnie potwierdza ostatnia kontrowersyjna sytuacja związana ze Stuartem - jednym z byłych twórców w Internecie. Polecam przestudiować temat, który omawiał i opracował na swoich kanałach Konopskyy, jak i Sylwester Adam Wardęga.

Laura Lisek

Szkolny Pulitzer 2024 - Kurier Szczeciński i loga sponsorów

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA