Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Po co nam to było...

Data publikacji: 2015-08-31 14:14
Ostatnia aktualizacja: 2015-08-31 14:14
Po co nam to było...
 

Często, przy okazji takich rocznic jak sierpniowa, słyszymy podszyte goryczą pytanie: i po co nam (wam) to było? Anonimowy poeta robotniczy, którego przypominamy na okładce, napisał pięknie i po prostu: „My chcemy tylko warunków do życia/ My chcemy demokracji." Ta strajkowa, często nieporadna poezja stawia nas wobec odruchów i uczuć pierwszych, elementarnych. Na przykład przypomina, że był taki czas, kiedy brak wolności i demokracji odczuwaliśmy jak brak chleba. Czas, kiedy podnosiliśmy głowy, prostowaliśmy karki, słysząc w sercu bijące jak dzwon, papieskie „nie lękajcie się". I nagle odkrywaliśmy, jak w pieśni Kaczmarskiego, że jest nas coraz więcej.

Sierpień przypomina też, że zanim wybuchła wielka, 10-milionowa „Solidarność", która wstrząsnęła komunizmem, ta mała solidarność, może ważniejsza, narodziła się między ludźmi - z bezinteresownej życzliwości, wzajemnej pomocy, poczucia wspólnoty losu. Nie jest łatwo opowiedzieć o fenomenie tamtego czasu, który był niepowtarzalną mieszaniną ciężkiej, siermiężnej  codzienności z pewną podniosłością, odświętnością nastroju. Dokoła szarość, ale w sercu nadzieja. Do załatwienia mnóstwo „drobnych" spraw: trzeba zanieść (komunikacja miejska nie działa) dziecko do żłobka, strajkującemu mężowi dostarczyć koc, wystać w sklepie kilo cukru... a w głowie huczą wielkie słowa: Wolność, Prawda, Demokracja... We wspomnieniach powtarza się osobliwy motyw: w Sierpniu byliśmy jakby lepsi, bardziej patriotyczni i altruistyczni. Niektórzy do tej lepszej wersji siebie wracają z pewną złością, wynikającą z zawiedzionych później nadziei, niektórzy z nostalgią. Każdy ma pewnie swoje powody, ale to temat na inną opowieść, na inne dni. Dzisiaj myślę o czym innym. Być może byliśmy nieco naiwni i egzaltowani. Jednak cieszę się, że mamy ten Sierpień, do którego możemy wracać, aby zaczerpnąć jak z czystego zdroju.

I po to, między innymi, był cykl „sierpniowych" stron w Kurierze oraz ten specjalny dodatek, który przygotowaliśmy wspólnie z Towarzystwem Finansowym Silesia i który dzisiaj oddajemy do rąk Czytelników. Zapraszamy do lektury.

Zbigniew JASINA

Fot.: Dariusz GORAJSKI

Pobierz dodatek "Szczeciński Sierpień 1980" (PDF)