W pierwszą niedzielę października wzdłuż spokojnej zazwyczaj głównej ulicy Löcknitz i na parkingach przed sklepem REWE i Domem Obywatelskim (Burgerhaus), a nawet wzdłuż ogródków znajdujących się za nimi, trudno było znaleźć miejsce do parkowania. W miejscowym kościele protestanckim, który stoi przy głównej ulicy, zabrakło miejsc siedzących. W samo południe mszę św. odprawili w nim katoliccy metropolici berliński i szczecińsko-kamieński, arcybiskupi Heiner Koch i Andrzej Dzięga.
Było to historyczne wydarzenie w dziejach skromnego kościoła w Löcknitz. Dodajmy jednak, że tej protestanckiej świątyni, dzięki otwartej postawie pastorów i wiernych, katolickie msze święte odprawiane są od kilku miesięcy w każdą niedzielę, dwie godziny po nabożeństwach ewangelickich. Jest to przykład, że korzystanie ze świątyni innego wyznania wzbogaca życie religijne mieszkańców.
* * *
Arcybiskup Heiner Koch był zaskoczony dużą liczbą uczestników uroczystości. W swoim kazaniu mówił, że ludzie powinni się wzajemnie od siebie uczyć, bo „życie to ciągła zmiana, to uczenie się”. Podkreślał, że nauce służą także takie spotkania jak w Löcknitz.
W tym kontekście zaznaczał: – Dzisiaj w zjednoczonej Europie mamy od ponad siedemdziesięciu lat pokój. Jest to efekt tego, że staramy się od siebie uczyć. Nie narzucać swego zdania, lecz akceptować poglądy innych. Stale musimy się przystosowywać do nowych warunków, bo życie stawia przed nami coraz to nowe wyzwania. Tu, na pograniczu, Polacy i Niemcy mogą uczyć się od siebie. Może to czasem być trudne, lecz to wyzwanie trzeba podjąć i realizować je, przełamując opory, uprzedzenia i barierę językową. Kto się uczy, musi to widzieć jako zadanie Boskie, w którym człowiek zmienia swe zachowanie. To jest droga do bogactwa. Uczenie się i poznawanie innych religii, kultur i obyczajów wzbogaca nas. Cała Ewangelia jest o tym, jak Jezus nauczał. Apostołowie to przecież jego uczniowie, bo apostoł to znaczy uczeń. A więc istotą chrześcijaństwa jest nauka. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się od siebie uczyć tego, jak się uczyć i jak zmieniać świat.
* * *
O szczególnym znaczeniu pogranicza mówił też w swoim kazaniu arcybiskup Andrzej Dzięga.
– Ten region musi stać się tyglem zmian. Uczmy się od innych wyznań, budujmy wspólnotę, ona jest naszym bogactwem. To nie przypadek, że dziś powstała tu wspólnota wzajemnej solidarności. To jest nasze wspólne powołanie.
Arcybiskup Dzięga przypomniał dokonania kardynałów Bolesława Kominka z Wrocławia i niedawno zmarłego Joachima Meissnera z Kolonii. Podkreślał: – Oni nam pokazali, że współczesna Europa może być wspólnotą serca.
Wymienił też liczne wspólne inicjatywy na pograniczu. Mówił o nabożeństwach ekumenicznych w kościele Mariackim w Chojnie, odbywających się prawie od czterdziestu lat, o Ośrodku Biblijnym w Rosow, prowadzonym przez ks. prof. Cezarego Korca, duszpasterstwie w Świnoujściu, a także o przybyłych na mszę w Löcknitz Pielgrzymach Miłosierdzia, prowadzonych przez ks. dr. Grzegorza Jaśkowiaka.
– Dzięki nim – podkreślał – ludzie świeccy modlą się za Europę, idąc po drogach Europy. Odwiedzili Jerozolimę, Brukselę, Fatimę, dotarli do Berlina, który jest źródłem wielu problemów, ale i nadziei Europy.
Oprawę muzyczną celebry zapewniły zespoły instrumentalne i wokalne z Polski i Niemiec. Pieśni i modlitwy brzmiały po polsku i niemiecku.
* * *
Po zakończeniu mszy jej uczestnicy przeszli na zamek w Löcknitz, gdzie odbył się niemiecko-polski festyn, zorganizowany w ramach projektu „Wiara bez granic”. Został przygotowany przez Caritas archidiecezji berlińskiej, katolickie parafie w Pasewalku i Hoppenwalde, gminę Löcknitz i Kościół ewangelicki w Löcknitz pod patronatem archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej i berlińskiej, a przy wsparciu finansowym Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Festyn zgromadził kilkuset mieszkańców Löcknitz i okolic, którzy na licznych stoiskach gastronomicznych, przygotowanych przez organizacje społeczne, chętnie raczyli się najróżniejszymi specjałami.
Bogaty program artystyczny wypełniły kolorowe zespoły dziecięce i młodzieżowe Schnaftl Ufftschik z Berlina, z przedszkola Randow-Spatzen z Löcknitz oraz Zespół Tańca Ludowego Policzanie. Dużym powodzeniem cieszyły się punkty informacyjne organizacji pozarządowych z obu stron granicy.
Gwiazdą festynu był Steffen Möller, ulubieniec polskich i niemieckich telewidzów, autor satyrycznych książek o Polsce, który najpierw wystąpił z krótkim programem „Polski dla początkujących”, a zaraz potem poprowadził dyskusję panelową z lokalnymi przedstawicielami Kościołów, polityki i pomocy społecznej na temat wyzwań dla regionu w kontekście stosunków polsko-niemieckich, perspektyw życiowych dla dzieci i młodzieży, religii i zaangażowania obywatelskiego. Festyn trwał do późnych godzin wieczornych.
* * *
Löcknitz leży kilkanaście kilometrów od granicy z Polską. Liczy około 3200 mieszkańców, z czego blisko pięciuset pochodzi z Polski. Trzydzieści procent uczniów w czterech tamtejszych szkołach to dzieci z polskich rodzin. W miasteczku jest restauracja, kawiarnia, trzy większe sklepy, kilka zakładów usługowych, bank, szkoły, w tym Polsko-Niemieckie Gimnazjum. Nie ma domu kultury, wieczorami panuje nuda i cisza, przerywana głośnymi przejazdami trzydziestotonowych ciężarówek z całej Europy, jadącymi ze Szczecina bądź w stronę Szczecina. Dlatego najważniejsze zadanie władz to wyprowadzenie ruchu samochodów z miasteczka i zatrudnienie większej liczby lekarzy, bo obecnie jest ich tylko trzech.
Dotychczas w gminie Löcknitz osiedlały się głównie młode rodziny z Polski. Od jakiegoś czasu przy granicy z Polską osiedlają się Polacy mieszkający przez wiele lat w głębi Niemiec. Chcą mieć łatwiejszy kontakt z Polską, rodzinami, językiem i kulturą.
Tekst i fot.: Zbigniew PLESNER