Właśnie tam w goleniowskim Ośrodku Hodowlano - Zarybieniowym Okręgu Polskiego Zawiązku Wędkarskiego w Szczecinie rzeczywiście rozpoczęły się już ostatnie prace. Przed tygodniem, kiedy tam zawitałem - ze spuszczanego stawu odławiano przede wszystkim karpie kroczki.
To nie pierwszy taki odłów tego gatunku ryb, ale trzeba przyznać, że przynajmniej mnie nieco zaszokował. Szef ośrodka Marcin Klupś powiedział mi, że po zważeniu było ich około 9 ton. Pozwolę sobie tu na drobną dygresję. Ile ich było sprawdzano w prosty sposób. Można to zaobserwować na filmie, który niebawem można będzie zobaczyć na stronie internetowej naszego Okręgu. Do tego wyniku warto też dodać jeszcze około trzech ton odłowionych na Sicińskich stawach.
Sezon na stawach trwa podobnie, jak na wylęgarni kilka miesięcy. To właśnie tam podrasta sporo ryb, które po sztucznym tarle przewieziono z wylęgarni na stawy. Kiedy już podrosły ichtiolodzy wywozili je do naszych wód. A było, co wywozić. To przecież nie tylko karpie. Podchowano i wywieziono jazie narybek jesienny. Było ich sporo, bo ponad tonę osiemset kilogramów, czyli około 226 tysięcy sztuk. Był boleń i certa również narybek jesienny, ponad 100 tysięcy narybku letniego sandacza oraz dwie i pół tony lina kroczka, a także narybek letni jelca. Cały materiał, jaki pozyskano na stawach, również tych w Pyrzycach to dobrze ponad 20 ton.
Przy okazji warto dodać, że w Trzebiatowie trwa właśnie ostatnie, piąte już w tym roku sztuczne tarło troci. Ichtiolodzy pozyskali i zapłodnili w sumie około dwóch milionów sztuk ziarenek ikry. Na sztuczne tarło czekają jeszcze miętusy. Nie chcę przesadzić, ale choć trudny – to był z pewnością dobry rok dla naszego ośrodka.
esox