Powie ktoś, że to dobry żart, skoro w dzień świeci piękne słońce, a termometry pokazują ponad 20 stopni. To prawda. Ostatnie dni kalendarzowego lata bardziej przypominały sezon wakacyjny niż początek jesieni. Prawdą jest jednak, że poranki bywały już dość chłodne.
Kilka dni temu temperatura zbliżała się do zera.
– Woda się rzeczywiście ochładza – powiedział mi Rafał Pender – w jednej osobie wędkarz, ichtiolog i dyrektor biura Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie.
Powoli, ale drapieżniki zaczynają intensywniej żerować. W okresie letnim część z nich miała tarło. Później były upały, które spowodowały obniżenie poziomu tlenu w wodzie i żerowanie było sporadyczne. Teraz z każdym dniem powinno już być lepiej.
Spadki temperatury wody dadzą rybom sygnał. Trzeba się zacząć szykować do zimy. Muszą gromadzić tłuszcz, a niektóre – choćby trocie – zaczną budować gonady przed tarłem. Pamiętajmy, że od 1 października rozpoczyna się ich okres ochronny.
– Sandacze, szczupaki, sumy, okonie i bolenie coraz częściej stają się łupem wędkarzy. Ale nie tylko drapieżniki zwiększają swoją aktywność – dodaje Rafał Pender. – Dotyczy to również białych ryb, które na dodatek wpływają do wód dolnej Odry, grupują się, przez co łatwiej je złowić.
I rzeczywiście. Sam pamiętam, jakie piękne płocie łowiłem jesienią w pobliżu mostu Cłowego. Nasi wędkarze mają do dyspozycji unikatowe środowisko wodne. Z jednej strony całe dorzecze Odry, a z drugiej Zalew Szczeciński. Jesteśmy pośrodku, a ryby w obu kierunkach migrują. Wracając jednak do jesiennego żerowania, wysokie ciśnienie, piękne słońce i cyrkulacja wschodnia z pewnością nam nie pomagają. Nawet jednak kiedy zapowiada się słoneczny dzień, to noce bywają zimne i o poranku można liczyć na dobre brania, których życzę wszystkim kolegom.
esox