Nie po raz pierwszy oczywiście prezentujemy wędkarzy zrzeszonych w kołach naszego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie. Tym razem odwiedziłem stargardzkiego kolejarza, czyli Koło PZW nr 45. To jedno z czterech aktywnych kół w tym mieście, a jednak liczące sobie ponad 400 członków. Są wśród nich nie tylko seniorzy, ale też kobiety i młodzież. Co w tym wszystkim jest najciekawsze, to fakt, że korzenie koła sięgają lat 40. ubiegłego stulecia.
Skarbnik Mariusz Halczuk jednym tchem opowiada:
– W 1947 roku powstało Stowarzyszenie Wędkarskie. Dwa lata później było już kołem, a w 1950 roku powstał przecież Polski Związek Wędkarski. Mamy więc tyle lat co nasza organizacja. Był to czas, kiedy w Stargardzie mieliśmy rosnące w siłę Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Tam wielu wędkarzy pracowało.
– Mówili na nas „kolejarze” i tak zostało – dodaje nowy, wybrany w lutym tego roku prezes „45” Zbigniew Antoń. W kole starsi koledzy dużo czasu poświęcają młodzieży. Zawsze zapraszana jest na zawody. Są też zmagania specjalnie organizowane dla niej. Nie brakuje szkoleń i innych spotkań, gdzie może podnosić swoje umiejętności. Niestety jedna z instruktorek odeszła i jak na razie nie ma wśród nas nikogo, kto mógłby naszych młodych kolegów przygotować do olimpiady młodzieży. Wszystko jednak przed nami.
Kolejarskie koło odwiedziłem w ostatnią sobotę, korzystając z okazji, kiedy pieczołowicie sprzątali brzegi Jeziora Grabowskiego. Po prawdzie nie tylko brzegi, ale również pobliskie trzcinowiska. To smutne, ale i tam śmieci nie brakowało. Pełne worki pomogli wywieźć pracownicy pobliskiego nadleśnictwa. Niemal zaraz po świętach Kolejarz organizuje pierwsze zawody. Taaakiej ryby życzę!
esox