W Polsce z roku na rok zużywamy coraz więcej energii. Rosną też potrzeby odbiorców, którzy dziś oczekują nie tylko niezawodności dostaw, ale także zaspokojenia wielu nowych potrzeb, wynikających m.in. z rozwoju technologicznego. By energia elektryczna była dostępna zawsze, konieczne są inwestycje w sieci przesyłowe. Kilka ważnych linii i stacji powstaje na terenie województwa zachodniopomorskiego.
W większości domów prąd w gniazdku jest po prostu kolejną usługą, za którą co miesiąc płacimy rachunek. Jest z nami zawsze - ładując telefon, włączając telewizor czy zapalając światło nie zastanawiamy się, skąd się bierze. Tymczasem, za tak oczywistą rzeczą jak to, że bateria telefonu po podłączeniu do gniazdka zacznie się ładować, kryje się codzienna ciężka praca dziesiątków tysięcy pracowników energetyki oraz koordynacja pracy wszystkich obszarów krajowego systemu elektroenergetycznego.
Tworzą go – w uproszczeniu – trzy elementy: źródła wytwórcze, sieć przesyłowa i sieć dystrybucyjna.Energii, która powstaje w elektrowniach, nie można przesłać bezpośrednio do odbiorców. Jest ona dostarczana dzięki rozległej sieci linii oraz stacji elektroenergetycznych.
W zależności od odległości, na jaką przesyłana jest energia elektryczna, dla optymalizacji kosztów stosuje się różne poziomy napięcia. Im jest ono wyższe tym dalej można przesłać energię elektryczną bez strat.
Sieć przesyłowa, czyli linie najwyższych napięć i niektóre stacje elektroenergetyczne, które służą do zmniejszenia napięcia i podania prądu do linii dystrybucyjnych, jest zarządzana przez strategiczną spółkę Skarbu Państwa - Polskie Sieci Elektroenergetyczne.
Dziś w Polsce mamy ponad 260 linii o napięciu 400 i 220 kV i długości prawie 15 tysięcy kilometrów, a także kilkusetkilometrowy kabel podmorski, łączący polski i szwedzki system elektroenergetyczny. PSE są także właścicielem 106 stacji elektroenergetycznych.
To niewiele w porównaniu z Europą Zachodnią. W Niemczech sieć przesyłowa ma ok. 37 tys. km długości, a we Francji – ponad 48 tys. km. Istniejąca w naszym kraju infrastruktura przesyłowa nie wystarczy, by sprostać potrzebom rozwijającej się gospodarki i rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną.
W skali kraju ten wzrost sięga 2 proc. rocznie, (wyjątkiem jest czas pandemii, w którym zapotrzebowanie na prąd zmalało) a w przypadku największych aglomeracji nawet 6 proc. Ambitne potrzeby wyznacza przyjęty niedawno pakiet unijnych regulacji Czysta Energia dla Wszystkich Europejczyków, którego realizacja będzie wymagała dużych nakładów na sieci przesyłowe. Dzięki nim możliwa będzie dalsza integracja w ramach wspólnego europejskiego rynku energii elektrycznej.
Dla większości z nas kluczowe jest jednak bezpieczeństwo i stabilność dostaw. Operatorzy nie budują linii na zapas, ale zawsze muszą mieć „plan B”. Jeżeli jakiś region jest zasilany za pośrednictwem tylko jednej lub dwóch linii, awaria każdej z nich mogłaby się skończyć utratą zasilania dla setek tysięcy odbiorców. Z tego powodu linie budowane są w taki sposób, by zawsze, nawet przy ekstremalnych warunkach pogodowych czy w czasie awarii, zapewnić możliwość przesłania energii np. za pośrednictwem innej linii. Dlatego wokół największych polskich miast powstają „pierścienie energetyczne”, które umożliwiają zasilanie aglomeracji w każdej sytuacji.
Dodatkowo zmienia się struktura wytwarzania – obecnie energia elektryczna jest w dużej części produkowana na południu kraju, skąd jest przesyłana w inne regiony. Planowana jest jednak budowa nowych źródeł na północy kraju, w tym morskich farm wiatrowych czy Elektrowni Dolna Odra. Gdy powstaną, prąd będzie płynął w drugą stronę – a do tego potrzebne są nowe linie 400 kV, które stworzą tzw. sieć szkieletową.
By sprostać tym wyzwaniom, PSE realizują jeden z najbardziej ambitnych w Europie programów inwestycyjnych w elektroenergetyczną infrastrukturę przesyłową. W latach 2020-2030, w zależności od scenariuszy związanych z budową nowych źródeł wytwórczych i morskich farm wiatrowych, nakłady na ten cel mogą sięgnąć 14 mld zł.
Program inwestycyjny PSE to ponad 150 projektów realizowanych na terenie całego kraju. 13 z nich powstają na terenie województwa zachodniopomorskiego, a ich łączna wartość to niemal 1,3 miliarda złotych. Są wśród nich nowe linie 400 kV i 220 kV. Oraz stacje energetyczne.
W ramach programu inwestycyjnego budujemy linie 400 kV z Krajnika (elektrownia Dolna Odra) do Baczyny (koło Gorzowa). Wokół Szczecina, wzorem innych dużych aglomeracji powstaje pierścień, który zapewni zasilanie miasta z różnych kierunków, na który składają się linia Krajnik – Glinki (pn.Szczecin), Glinki – Recław oraz Morzyczyn – Recław.
Dzięki nim powstanie układ sieci, który zapewni nie tylko wieloletnią, stabilną i bezpieczną pracę systemu przesyłowego na obszarach Pomorza Zachodniego, zachodniej Polski, ale również umożliwi sprostanie wyzwaniom przyszłości, takim jak rozwój energetyki odnawialnej czy elektromobilność. Zachodniopomorskie dynamicznie się rozwija, a tworzenie nowych zakładów przemysłowych wymaga dostępu do stabilnego zasilania.
Linie przesyłowe nie są przedsięwzięciami komercyjnymi. Ich budowa jest finansowana z tzw. taryfy przesyłowej, którą wszyscy płacimy w rachunkach za prąd. Ponieważ jednak Polska sieć przesyłowa jest ważnym elementem całego europejskiego systemu elektroenergetycznego, kluczowe inwestycje otrzymały wsparcie ze środków unijnych. Tak jest m.in. w przypadku linii Baczyna-Krajnik.