Czwartek, 21 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Branża transportowa wraca do równowagi

Data publikacji: 18 sierpnia 2020 r. 12:57
Ostatnia aktualizacja: 19 sierpnia 2020 r. 09:48
Branża transportowa wraca do równowagi
Okazuje się, że transport, spedycja i logistyka (TSL) utrzymują gospodarkę w ruchu, dzięki czemu będzie ona w Europie powoli nabierać rozpędu, by według przewidywań Europejskiego Funduszu Walutowego odbić mocno na początku 2021 roku.  

Według raportów INELO i E100, stopniowo zwiększa się liczba kilometrów pokonywanych przez polskich przewoźników na trasach na południe Europy – na przykład w Hiszpanii natężenie ruchu wzrosło do poziomu 77 proc. w porównaniu do marca, gdyż w kwietniu nastąpił znaczący spadek. Notuje się też wyraźny wzrost w tankowaniu paliwa w Niemczech – w maju nawet do ponad 122 proc. w stosunku do wyników z początku marca 2020 roku. Na wzmożony ruch wskazują także opłaty drogowe. Biznes przewozowy powoli wraca na właściwe tory, o czym może świadczyć między innymi stabilizowanie się wymiany handlowej z naszym sąsiadem zza Odry, Francją oraz Włochami.

Co więcej, według analiz Międzynarodowego Fundusz Walutowego (IMF) polskie PKB będzie mniej narażone na skutki postpandemiczne w 2020 roku niż do tej pory prognozowano. Prawdopodobnie odczujemy mniejsze spadki w gospodarce niż cała strefa euro, a odradzanie się rynku może skutkować większą liczbą zleceń w transporcie.

Jak się ma transport drogowy w Europie w 2020 roku? – Jeździmy w trasy międzynarodowe więcej i bardziej regularnie. Dane z naszego GBOX-a, który monitoruje ponad 30 tysięcy pojazdów w przewozach krajowych i międzynarodowych, pokazują tendencję wzrostową w przewozach realizowanych na terytorium Francji oraz Włoch – komentuje Bartosz Najman, wiceprezes INELO i OCRK. – Nasz główny partner w wymianie towarowej, Niemcy, stabilizuje gospodarkę, co widoczne jest w liczbie realizowanych frachtów i kilometrów pokonywanych w tym kierunku w każdym tygodniu. Po okresie świąt wielkanocnych notujemy tam wzrosty, porównując tydzień do tygodnia. Polscy przewoźnicy są, obok niemieckich transportowców, najważniejszym ogniwem łańcuchów dostaw. Elastycznie dostosowują się do realiów rynku. Mimo iż rodzimi przedsiębiorcy ostrożnie patrzą w przyszłość, a nastroje są umiarkowanie pozytywne, to nadal stanowią fundament systemu międzynarodowych przewozów drogowych. Ważne jest to, że trudności traktujemy jako wyzwanie i szansę na umocnienie biznesu, a dalej również na jego rozwój.

Czy kierowcy jeżdżą więcej po Europie?

9 marca 2020 roku Włochy ogłosiły cały kraj strefą zakazu ruchu. Do 16 marca nie było ani jednego niekontrolowanego przejścia granicznego. Od 17 marca zaś najwięksi producenci w branży motoryzacyjnej oraz sektora automotive zaczęli wstrzymywać linie montażowe. Zamykanie fabryk i liczne ograniczenia gospodarcze i społeczne spowodowały, że wolumen handlu między UE a innymi państwami spadł w marcu br. o ponad 10 proc. Tak obliczył Eurostat.

Jednak w drugim kwartale 2020 roku widać już wyraźne odbicie. – Nasz partner sieć E100, z którym niedawno nawiązaliśmy współpracę, oferując przedsiębiorcom kartę paliwowo-serwisową E100 INELO, podsumował wyniki średniej dziennej aktywności polskich kierowców zawodowych. Okres badania to czas od połowy marca do maja br. Warto zauważyć, że na przykład w przypadku korzystania ze stacji paliwowych w Niemczech nastąpiły gwałtowne wzrosty – w maju z wynikiem 122,77 proc. w porównaniu z danymi z połowy marca. W kwietniu spadek dotyczył jedynie okresu świątecznego. Zwiększoną aktywność w granicach landów niemieckich potwierdzają także dane z opłat drogowych, choć tutaj te wzrosty są mniejsze i jeszcze nieregularne – mówi Aneta Stanaszek, kierownik administracji sprzedaży sieci E100.

Polskie ciężarówki są drugim dostawcą towarów na niemieckim rynku transportowym z udziałem 16,4 proc. w opłatach za przejazdy. Sytuacja operacji przewozowych powoli się normuje, choć najwięksi eksperci prognozują realny spadek o 5 proc. na rynku logistycznym w Niemczech w 2020 roku, a o 3 proc. w 2021 roku. Jednak dotychczasowe przewidywania z miesiąca na miesiąc są korygowane z tendencją pozytywną.

Dokąd kierowcy zawodowi jeżdżą teraz częściej?

– O dobrym trendzie można mówić również w przypadku tras na południe Europy. Przebiegi samochodów ciężarowych są ściśle związane z produkcją przemysłową. W związku z otwarciem granic Włoch i zniesieniem ograniczeń dotyczących transportu drogowego liczba kilometrów realizowanych na terytorium państwa włoskiego będzie sukcesywnie rosnąć. Potwierdzają to dane z systemu telematycznego GBOX – informuje Mirosław Tirak z INELO, dostawcy GBOX Assist 3.0. – Dzięki naszej technologii jesteśmy w stanie dokładnie analizować pozycję pojazdów i ich spalanie w czasie rzeczywistym.

Podobną sytuację mamy obecnie we Francji, gdzie ruszył sektor automotive. Karty paliwowe E100 pokazują również zwiększoną aktywność na trasach do Hiszpanii, gdzie w maju można było zaobserwować natężenie ruchu – wzrost do poziomu 77 proc. w porównaniu do początku marca 2020 roku. Kwiecień notował duże spadki na tym kierunku.

Prognozy ekspertów, przyszłość transportu

Analitycy Transport Intelligence przewidują, że rynki transportowe Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii mogą zaliczyć spadek o około 5,6 proc. w 2020 roku. Te kraje to główne kierunki destynacji kierowców ciężarówek na polskich tablicach rejestracyjnych. O ile pandemia może doprowadzić do skurczenia się europejskiego rynku przewozów międzynarodowych o około 17 proc., to sytuacja ekonomiczna w Europie i na świecie w ostatnich miesiącach pokazała bardzo ważną prawidłowość. Wymiana handlowa i przewóz drogowy rzeczy są głównymi ogniwami łańcuchów dostaw i pokazują kondycję gospodarek krajów UE. Transport drogowy odpowiada za 6 proc. europejskiego PKB. To ponad 19 miliardów ton towarów przewożonych każdego roku, a dwie trzecie handlu transgranicznego państw Wspólnoty odbywa się w granicach Unii. Okazuje się, że to transport, spedycja i logistyka (TSL) utrzymują gospodarkę w ruchu, dzięki czemu będzie ona w Europie powoli nabierać rozpędu, by według przewidywań Europejskiego Funduszu Walutowego odbić mocno na początku 2021 roku.

Dla polskich przedsiębiorców transportowych najważniejsze jest teraz to, by nie wypaść z rynku, a wyzwania traktować jako szansę na umocnienie i rozwój swojego biznesu. Istotne jest też mądre korzystanie z narzędzi cyfrowych w celu podnoszenia rentowności firm przewozowych, automatyzowania procesów, by prościej i sprawniej ściągać należności oraz efektywnie eksploatować tabor i zarządzać nim – Bartosz Najman, wiceprezes OCRK i INELO, Grupa INELO.

(z)

Fot. Dariusz GORAJSKI

Partnerzy dodatku

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

cde
2020-08-19 09:28:06
Mamy połowę sierpnia a wy o marcu i kwietniu. Są już analizy za pierwsze półrocze.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA