Jeden dzień i o kolejne ponad 3 tysiące krokusów trafiły na szczecińskie zieleńce. To za sprawą trzech pokoleń społeczników – od przedszkolaków po seniorów – którzy chcą i z satysfakcją zmieniają nasze miasto na lepsze. Za sprawą „krokusowej rewolucji” jednej z największych i najbardziej pozytywnych akcji jakie Polska widziała.
Co wiosnę na szczecińskich Jasnych Błoniach rozkwitają dywany tysięcy krokusów. Z efektem, który zapiera dech: fenomenalnym. Maria Myśliwiec, przewodnicząca Rady Osiedla Arkońskie-Niemierzyn wpadła na pomysł, by takie kwiatów kobierce budziły Szczecinian na wiosnę wszędzie tam, gdzie się uczą lub pracują, gdzie mieszkają lub spędzają czas z przyjaciółmi: na miejskich skwerach, zieleńcach, parkach i podwórkach, nawet na pasach przyulicznych trawników. W sukurs przyszedł nasz „Kurier” oraz Sylwiusz Mołodecki z „Zielonych Ogrodów”, który przed laty miał przyjemność uczestniczyć w tworzeniu kwitnących dywanów Jasnych Błoni.
Okazało się, że wielką moc ma owo marzenie o nowych krokusowych polach. Dzięki czemu już czwartą jesień pokolenia szczecińskich społeczników uczestniczą w wielkiej akcji dla osobistej satysfakcji i piękniejszego Szczecina – w „krokusowej rewolucji”.
W piątek jej sztandar na zieleńce przy ul. Floriana Szarego ponieśli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 12 oraz Gimnazjum nr 15, na ul. Marmurową – wychowankowie Przedszkola Publicznego nr 49, a na trawnik przy ul. Cynowej – przedszkolaki z „Promyka”.
- Rewelacyjne dzieciaki. Zaangażowane. Z fantastycznym zapałem. I nawet najmłodsze, ze sporą wiedzą na temat przyrody oraz sadzenia krokusów. Najmłodsze pokolenie szczecinian, wsparte przez rodziców i seniorów: bardzo budujący obraz. Wszystkim nam dający nadzieję na lepszą przyszłość – komentowała Maria Myśliwiec, inicjatorka „krokusowej rewolucji”.
Spory udział w rozkręceniu „krokusowej rewolucji” w Podjuchach miała miejscowa Rada Osiedla. Sponsorowała sporo kwiatowych cebul (1,25 tysiąca szt.), a pozostałe (1,4 tys.) tamtejszym placówkom oświatowym przekazał szczeciński magistrat.
- Zależy nam na wprowadzaniu pozytywnych zmian. Także w naszym otoczeniu: kwiatami i kolorami. W tę ideę świetnie się wpisuje „krokusowa rewolucja”. Partycypacji społecznej. Stąd nasz w niej udział – komentowała Marta Wójcik, sekretarz RO Podjuchy. – I najmłodszych mieszkańców naszego osiedla. Bardzo nam zależało na ich udziale, bo chcemy w nich rozbudzać szlachetne wartości, takie jak np. wrażliwość na piękno, szacunek dla pracy, dbałość o naturę, otoczenie. Bez patosu, ale przez zabawę. Fantastycznie wyszła nam ta lekcja wychowania obywatelskiego w plenerze. Mamy z tego radość i wielką satysfakcję!
Nie tylko w Podjuchach, ale również na Pomorzanach po raz kolejny rozwinęliśmy w piątek sztandar „krokusowej rewolucji”. Tym razem na zieleńcu przy Katolickiej Szkole Podstawowej im. Świętej Rodziny (ul. Orawska). Za sprawą uczniów i przyjaciół tej renomowanej placówki, kierowanej przez dyr. Danutę Bednarek, kolejnymi 500 kwiatami wzbogaciliśmy pejzaż tej części miasta. Mocą pozytywnej energii: na wiosnę i na lepsze.
x x x
Natomiast już w sobotę (7 bm.) spotykamy się, aby sadzić krokusy w kolejnych dwóch rejonach Szczecina: na Starym Mieście oraz na Warszewie.
Zaczniemy już o godz. 9 przy wejściu do parku Żeromskiego - od strony ul. Wawelskiej, Admiralskiej, Jarowita. Kolejne lokalizacje to ul. Rynek Nowy za Ratuszem Staromiejskim oraz pomiędzy Nabrzeżem Weleckim a Małą Odrzańską.
Zapraszamy do wspólnej zabawy i udziału w wielkiej społecznej akcji dla zielonego Szczecina. Będziemy mieli do posadzenia tysiące krokusowych cebul.
Także na Warszewie, gdzie „krokusowa rewolucja” wystartuje w sobotę nieco później, bo o godz. 11, sprzed siedziby miejscowej Rady Osiedla – ul. Szczecińska 12. Zapraszamy naszych Czytelników i przyjaciół: przyjdźcie i skorzystajcie z szansy zrobienia czegoś pozytywnego dla osobistej satysfakcji i dla pięknego Szczecina. Naprawdę warto! ©℗
Arleta NALEWAJKO
Fot. Adrian BEDNARSKI/ Maria MYŚLIWIEC/ Sylwiusz MOŁODECKI