Nie tylko w tegorocznej edycji „krokusowej rewolucji" byli niezawodni. Sadzili cebulki tych wiosennych kwiatów niemal w każdym punkcie miasta - od Różanki po pl. Jakuba Wujka. W końcu nadszedł czas na rozwinięcie sztandarów tej bodaj największej społecznej akcji na rzecz zielonego Szczecina także w ich ogrodzie - przy ul. Jagiellońskiej.
Mowa o społeczności - wychowankach i kadrze - Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 2. Ich ogród należy do najpiękniejszych w Szczecinie. Zdobywał uznanie oraz czołowe lokaty zarówno w resortowym konkursie „Zielona Szkoła - nasza przygoda z przyrodą", jak i najbardziej prestiżowym - „Całym Szczecinie w kwiatach". Teraz ich szanse w zielonej rywalizacji jeszcze bardziej wzrosły. Bowiem do kolekcji oryginalnych drzew, ozdobnych krzewów i morza różnorodnych bylin dorzucili - jak widać na zdjęciu - kolejne pół tysiąca krokusów.
- Cieszy nas i daje satysfakcję, gdy wspólnie działamy na rzecz naszego miasta. Młodzież chętnie się angażuje w tego rodzaju aktywność. Z własnej woli i chęci, bez dodatkowych zachęt w postaci np. dobrych ocen - twierdził Robert Wypart, opiekun grupy chłopców MOS nr 2. - „Krokusowa rewolucja" wpisuje się w cele, jakie stawiamy sobie w naszej placówce, czyli m.in. uspołecznianie naszych wychowanków, uczenie ich obywatelskiej postawy i odpowiedzialności, a też pracy nad poprawą relacji z rówieśnikami. Dlatego... Wystarczy nas zaprosić, a chętnie pomożemy w sadzeniu krokusów. Podobnie jak w minionych latach: pomagamy, aby Szczecin stawał się coraz piękniejszy.
Działali niczym „krokusowe pogotowie". Nic więc dziwnego, że cebulki wiosennych kwiatów były prezentem od Sylwiusza Mołodeckiego z „Zielonych Ogrodów", współorganizatora „krokusowej rewolucji" w Szczecinie. ©℗
(an)