To był największy wyczyn Krzysztofa Wajsa i Marcina Ostaszewskiego – zakładowych strażaków z Grupy Azoty Police. Obydwaj wbiegli na liczącą 412 metrów wysokości Sky Tower we Wrocławiu, pokonując ponad 1142 stopnie schodów i to w pełnym wyposażeniu, które waży, bagatela, około 30 kilogramów.
Pan Krzysztof wbiegł na szczyt tego najwyższego w Polsce budynku w niewiele ponad 12 minut, a pan Marcin potrzebował na to niecałe 3 minuty więcej. Ta różnica jest poniekąd zrozumiała, bo o tempie pokonywania schodów decyduje także waga zawodników. Ci więksi i z reguły ciężsi właśnie z tego powodu pokonują dystans nieco wolniej. Dotyczy to także wspinaczy zdobywających wysokie góry.
– Wbieganie po schodach wysokich budynków jest coraz bardziej popularne nie tylko u nas w kraju. Ten wyczynowy sport uprawia coraz więcej zawodników na całym świecie. Świadczą o tym także zawody we Wrocławiu, w których brało udział ponad tysiąc „ schodziarzy”. Nie było w nich podziału na kategorie wiekowe. Uczestników podzielono jedynie na trzy grupy: na „ open”, czyli tych, którzy wbiegali na górę w koszulkach i spodenkach, na strażaków pokonujących schody w dresach bez obciążenia i na strażaków z pełnym wyposażeniem – relacjonuje Marcin Ostaszewski.
Nasi strażacy w zawodach „ Sky Tower Run 2019” wypadli bardzo przyzwoicie, bo pokonali kilkuset konkurentów, w tym sporo tych, którzy biegli w koszulkach i spodenkach. Dodamy, że na wyposażenie panów Krzysztofa i Marcina składają się m.in.: aparaty tlenowe, maski, chełmy i ubrana bojowe, czyli to, w czym przystępują do akcji gaśniczych i ratunkowych.
Wynik naszych zakładowych strażaków nie byłby z pewnością tak dobry, gdyby nie stałe i systematyczne ćwiczenia. Poza siłownią, co oczywiste w tym przypadku, ćwiczą także na liczącej 95 metrów wysokości „ wieży mocznika” na terenie polickich zakładów. Podczas jednego treningu wbiegają na nią po dwa, trzy razy, a w trakcie zjazdu z góry w windzie…wykonują intensywne przysiady.
„Sky Tower Run 2019” to ich największe dotąd osiągnięcie, ale warto przypomnieć, że uczestniczyli oni także w zawodach, które odbywały się w Warszawie, Berlinie i kopalni soli w Wieliczce. Obecnie przygotowują się już do kolejnych wyzwań.
Marcin Ostaszewski i Krzysztof Wajs podkreślają, że ich uczestnictwo w zawodach nie byłoby możliwe bez Grupy Azoty Police, która bardzo ich w „ schodziarskiej” konkurencji wspiera. Życzymy kolejnych sukcesów!
Fot. archiwum