Nad bezpieczną pracą w Grupie Azoty Police czuwają pracownicy dyspozytorni. To kluczowe miejsce w tej wielkiej firmie, w której produkuje się m.in. nawozy oraz biel tytanową. – My nadzorujemy i koordynujemy ruch zakładu – tłumaczy dyspozytor Mariusz Trzaskalski.
Dyżurujący spoglądają w monitory komputerowe, na których wyświetlają się niezrozumiałe dla osób z zewnątrz schematy i tabele. Na dużych ekranach, wiszących na ścianach, mają podgląd na to, co dzieje się w otoczeniu zakładów – na parkingi, punkty wjazdowe na teren firmy.
Instalacje „Polic” pracują w ruchu ciągłym 24 godziny na dobę również w okresie świątecznym. Dla pracowników zatrudnionych w systemie zmianowym to normalne dni pracy. – Na jednej zmianie na terenie całego zakładu, włączając w to także pracowników spółek zależnych, jest około 400 osób – wylicza Mariusz Trzaskalski.
Każdy odczuwa klimat tych dni, jednak obowiązki służbowe są ważniejsze. – W święta ruch instalacji produkcyjnych jest tak ustawiony, aby praca była spokojniejsza – podkreśla dyspozytor.
Ustalany jest plan produkcji, a dyżurujący pilnują jego wykonania. Do ich obowiązków należy także reagowanie na sytuacje awaryjne, żeby instalacja jak najszybciej wznowiła produkcję.
– System pracy zmianowej pozwala nam spędzić część świąt w rodzinnym gronie – mówi drugi z dyspozytorów, Zygmunt Daniel, którego zastaliśmy na dyżurze. – W przypadku zmiany nocnej możemy z rodziną zasiąść do wigilijnego stołu tuż przed pracą – dodaje.
(k)