27 pracowników Grupy Azoty Police oddało blisko 14 litrów krwi podczas akcji pod patronatem i przy wsparciu finansowym polickiej spółki. Pytani przez nas krwiodawcy wyrażali satysfakcję z możliwości ratowania życia osobom potrzebującym.
– To rezultat, który w pełni nas satysfakcjonuje. Pamiętajmy bowiem, że nie każdy może być dawcą krwi. Wymagamy przede wszystkim, żeby zgłaszające się do nas osoby były w pełni zdrowe. Nie mogą one zażywać żadnych lekarstw czy być np. w trakcie leczenia stomatologicznego. Kandydatów eliminuje także przyjmowanie szczepień ochronnych w okresie poprzedzającym oddanie krwi, wykonanie tatuażu czy zabiegu akupunktury w okresie ostatniego półrocza. Ponadto krwi nie mogą oddawać kobiety ciężarne. Lista obwarowań jest dosyć spora, ale celem nadrzędnym jest zagwarantowanie pełnego bezpieczeństwa zarówno dawcom, jak i biorcom krwi – mówi wiceprezes Stowarzyszenia Honorowych Dawców Krwi w Policach Paweł Fiałkowski.
Autokar należący do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie, który parkował przed bramą Grupy Azoty Police, jest wyposażony w cztery stanowiska do pobierania krwi. Zapotrzebowanie na ten objazdowy punkt poboru krwi jest tak duże, że terminy korzystania z niego trzeba ustalać z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Dlatego polickie Stowarzyszenie Honorowych Dawców Krwi ustala już obecnie daty akcji na przyszły rok. Stowarzyszenie chciałoby wspólnie z Grupą Azoty Police przeprowadzić przynajmniej trzy akcje. Dwie z nich, tak jak w tym roku, pod bramą zakładu, natomiast jedną w trakcie imprezy plenerowej z okazji Dnia Chemika.
Jedną z osób, która oddała krew, jest Bartosz Nowak. – Honorowym krwiodawcą jestem od 2006 roku. Chciałem w ten sposób zaimponować swojej dziewczynie. Najwyraźniej był to dobry pomysł, bo dziś jest ona moją żoną. Dwa lata później zarejestrowałem się jako dawca szpiku. Dla mnie najważniejsze jest poczucie satysfakcji z tego, że niesiona w ten sposób pomoc ratuje ludzkie życie.
– Mam krew grupy 0 Rh-, czyli często poszukiwaną. Krew oddaję od kilkunastu lat, a konkretnie zacząłem w trakcie pełnienia służby wojskowej. W jednostce wydarzył się wypadek i potrzebna była krew dla ratowania życia moich kolegów. Zawsze mam świadomość, że moja krew może być dla kogoś ratunkiem. Oddanie pół litra krwi jest praktycznie nieodczuwalne dla organizmu, szczególnie gdy robi się to nie po raz pierwszy – mówi Paweł Pędziak, który także gościł w „krwiobusie” przed bramą Grupy Azoty Police.
Przed oddaniem krwi każdy z potencjalnych kandydatów przechodzi wywiad środowiskowy i badanie. Dopiero na tej podstawie zostaje zakwalifikowany do grona krwiodawców. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że np. przebyta w dzieciństwie żółtaczka zakaźna dyskwalifikuje ich na całe życie z grona krwiodawców. Podobnie jest w przypadku nadciśnienia czy innych schorzeń wymagających regularnego zażywania leków, które także uniemożliwiają oddanie krwi.
Krwiodawcami mogą być osoby zdrowe w wieku od 18 do 65 lat, ważące minimum 50 kg.
(ap)
Fot. Grupa Azoty