Panu Gracjanowi Falkowskiemu pasję do ogrodnictwa zaszczepili pradziadkowie. Uprawa roślin była mu bliska od najmłodszych lat, a obecnie jest jego hobby i sposobem na życie. – Jako dziecko konkurowałem z pradziadkiem o to, kto ma lepszy warzywnik – wspomina z uśmiechem.
Nasz rozmówca ukończył Szkołę Ogrodniczą w Zdrojach. Aktualnie prowadzi własną działalność gospodarczą i pracuje w zawodzie jako ogrodnik. Swoją działkę pielęgnuje od pięciu lat, aranżując ogród i budując domek letniskowy od podstaw z pomocą rodziny. Ponadto jest członkiem zarządu ROD im. Nowe Osiedle i odpowiada za krzewienie kultury ogrodnictwa. Pan Gracjan posiada ogromną wiedzę na temat roślin. To niezwykle serdeczny człowiek, który służy pomocą i radą innym działkowiczom, ale także swojej rodzinie i znajomym.
Nasz rozmówca zapytany o rośliny hodowane na działce, wymienia wszystkie nazwy z wielką precyzją i bez zająknięcia:
– Szałwia omszona, goździk brodaty, jeżówka, floksy, ostróżki, kocimiętka, naparstnice, przetaczniki, firletka, dzwonki, hibiskus bylinowy, hortensje bukietowe, ogrodowe i drzewiaste, budleja Davida, rododendron, bukszpan, mikołajki nadmorskie, róże, lawenda, trawy ozdobne, ketmia syryjska, stokrotka afrykańska, surfinie, gailardia oścista, liatra kłosowa…
Na terenie działki znajdują się także drzewa owocowe: jabłonie, brzoskwinie, pigwowiec, wiśnie, grusze, śliwki, pigwa.
Nasz rozmówca specjalizuje się w dziedzinie roślin ozdobnych, architekturze krajobrazu oraz elementach małej architektury. Hoduje także warzywa, choć uprawę w folii określa bardziej jako eksperyment.
Podczas sezonu działkowicz codziennie dogląda swoich upraw. Zajmuje się także zwierzętami. Na terenie działki oprócz owoców i warzyw znajdują się także kury i kaczki. Ich obecność przełamuje nieco elegancki styl ogrodu, wprowadzając odrobinę uroczego sielskiego klimatu.
Według szczecinianina, praca w ogrodzie jest synonimem odpoczynku psychicznego i co ciekawe również fizycznego.
Dobrze zaprojektowany ogród odpowiada potrzebom właściciela. Oprócz pięknych kolorowych roślin na terenie działki powstał także domek letniskowy. Pan Gracjan przykłada ogromną wagę do estetyki, dlatego domek został pomalowany w najmodniejszych kolorach tego sezonu – na ścianach króluje antracyt i jedwabista szarość. Całość dopełniają proste pergole, po których pną się róże.
– Przykładam wagę do estetyki. Zależało mi na tym, abym czuł się tu dobrze – wyjaśnia pan Gracjan.
Działkowicz swoimi poczynaniami w ogrodzie dzieli się w sieci, gdzie otrzymuje wiele pochwał oraz próśb o porady od innych internautów.
Podkreśla, że spełnia się życiowo i jest zadowolony z faktu, że jego hobby stało się jego życiową drogą.
– Jestem wdzięczny pradziadkom za pasję, którą mnie zarazili. Mam nadzieję, że patrzą na mnie z góry i są dumni – pięknie podsumowuje. ©℗
Natalia ZABOROWSKA