Nawet mieszkając w budynku wielorodzinnym na parterze, można stworzyć swoją zieloną enklawę. Pani Jolanta Werner ze swojego tarasu zrobiła mały, ale przebogaty i kolorowy ogród. Na terenie o niewielkiej przestrzeni rośnie ponad pięćdziesiąt gatunków roślin! Mimo że w pobliżu są ruchliwe ulice, jest to niemal idealne miejsce do odpoczynku, zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy.
Jest to w pełni dzieło pani Joli, która wraz z mężem przeprowadziła się do budynku przy ul. Niedziałkowskiego w 2001 roku.
– Mimo że mamy też działkę, mieszkanie kupiliśmy przede wszystkim ze względu na ten taras – mówi pani Jolanta. – Proszę sobie wyobrazić, że zrezygnowaliśmy z większej przestrzeni mieszkalnej, by mieć blisko chociaż malutki skrawek, na którym mogę siać swoje ulubione kwiaty i warzywa.
Pani Jola jest wielką miłośniczką roślin. Dowodem na to jest liczba wszystkich gatunków, jakie występują w jej małym ogrodzie.
– Naliczyłam ostatnio ponad pięćdziesiąt różnych gatunków, nie sądziłam, że jest ich tak dużo – śmieje się pani Jola. – Nie ukrywam, że jest to moja pasja. Kocham siać kwiatki i warzywa, doglądać ich i obserwować, jak rosną.
W tym ogrodowym tarasie znajdziemy wszelakie zioła (m.in. bazylia, magi), warzywa (m.in. pomidory, papryczki ostre i łagodne) i przede wszystkim piękne kwiaty. Do najładniejszych występujących w ogrodzie pani Joli roślin zaliczyć trzeba bardzo lubiane przez nią koleusy charakteryzujące się bardzo dekoracyjnym ulistnieniem. Ponadto: konwalie, róże, pelargonie, aksamitki, petunie, słoneczniki, rudbekie, lawendy, rozmaryn, werbenę patagońską i wiele, wiele innych.
Ostatnio zagościła tu alstremeria, która przypomina kwiaty frezji, ale jest od nich większa i bardziej atrakcyjna. To egzotyczna piękność pochodząca z Ameryki Południowej. Idealnie wkomponowała się w cały ogród, dodając mu jeszcze większego uroku.
– Jak tylko ją zobaczyłam w sklepie, stwierdziłam, że musi być w moim ogrodzie – mówi pani Jola. – Jestem z niej bardzo zadowolona. Przyjęła się i jak widać dobrze jej u nas. To był świetny zakup.
Z uroków wyjątkowego tarasu garściami korzysta też czworonogi przyjaciel domu – Noui.
– Nasz pies bardzo lubi przebywać na tarasie, jak widać nie podkopuje nam roślin i ich nie niszczy. Jest bardzo grzeczny – podkreśla pani Jola.
Kamil KRUKOWSKI