Pod rozłożystym świerkiem srebrnym i przy tamaryszku, gdzie urządzony jest kącik wypoczynkowy nieopodal altany, w cieniu osłaniającym przed palącymi promieniami słońca najlepiej latem podziwiać zielono-kwiatową enklawę pani Marii Matz. Choć nie tylko o tej porze roku działka urzeka. Kolorowo tam jest nawet zimą za sprawą uwielbianych przez właścicielkę wrzośców, kwitających na przełomie grudnia i stycznia.
Ta oaza spokoju i wytchnienia znajduje się paradoksalnie całkiem blisko ruchliwej i głośnej, codziennie pokonywanej przez tramwaje, ul. Adama Mickiewicza. A skrywa się za murami poniemieckiej charakterystycznej dla tej akurat części Pogodna zabudowy szeregowej. W rozległym kompleksie Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. gen. Władysława Sikorskiego.
- Nie znoszę takiego gąszczu, nawału roślin, jak niektórzy. To kwestia poczucia estetyki. No, ale o gustach ponoć się nie dyskutuje. Każdy zatem ma to, co lubi. Staram się, by był to ogród naturalny, niezbyt przeładowany - mówi pani Maria, seniorka, a w czasach aktywności zawodowej dekoratorka wystaw i witryn w sieci sklepów Mody Polskiej.
Już od wejścia gołym okiem widać, że pani Maria nie przesadza. I nie chodzi w tym wypadku oczywiście o przesadzanie roślin, ale o ich dobór, rozplanowanie i będącej efektem systematycznej pielęgnacji całej działkowej kompozycji. Niby niewielka, bo ma powierzchni 450 metrów kwadratowych. A jednak wystarczająca, by móc puszczać w niej wodze fantazji i zażywać relaksu, łącząc w gronie znajomych zamiłowanie do brydża z ogrodniczą pasją.
Przestrzeń relaksu i wypoczynku gospodyni, w której spędza czas od wczesnej wiosny do jesieni, wypełniają rabaty wysadzane licznymi odmianami rododendronów, azalii, hortensji. Inna, niczym utkany dywan, kipi wieloma odcieniami wrzosów i wrzośców, przetykanych zimozielonymi krzewami płożących się cisów, jałowców. Są i różnej wielkości formowane w szpalery, w kule i inne fantazyjne kształty tuje czy bukszpany. Na wzór bonsai tyle że w dużo większej skali. Jest też miejsce dla niedużych okazów odpornej na mrozy i suszę kosodrzewiny i dorodnego świerka. Część z roślin z kolei niczym soliści w donicach rozrzucona jest punktowo po dywanach zieloniutkiej trawy. Gdzie indziej znów odcinające się na tle innych pysznią się barwami i pokrojem swych liści pęcherznice. A między nimi np. jabłonie z nienagannie utrzymaną i dorodną starą odmianą antonówki na czele.
Klimatu całemu założeniu dodają kamienie, w tymi otoczaki, służące jako podsypka i wypełnienia pośród rabat, jako budulec niektórych alejek lub obwódek. Jak choćby przy głównej alejce, gdzie rabatę wypełniają w części na przykład dorodne, o okazałych kwiatach cynie. Czy wreszcie tej, która przywodzi skojarzenia ze skrawkiem pustyni, bo z plamą żółciutkiego piasku, gdzie z kolei rosną kępy wyjątkowo ozdobnej juki karolińskiej Bright Edge o ciemnozielonych liściach z obustronną żółtawą obwódką i kwiatostanach na wybijających do półtora metra pędach w subtelnym liliowym lub kremowym odcieniu przypominających dzwonki. Kiedy jednak zakwitną, to - jak kwituje pani Maria - ich słodka tajemnica.
;Wzrok przykuwa też sporych rozmiarów kobierzec z ubiorka wiecznie zielonego, zakwitającego obficie w kwietniu–maju. Teraz niczym zielona czapa, a wiosną bielą swych drobnych kwiatów w gęstych gronach ozdabia obrzeża urządzonego przed laty, dziś już bezużytecznego, basenu. Przed altaną mieni się perowskia łobodolistna obsypana latem drobniutkimi, fioletowoniebieskimi kwiatkami. Dlatego też bardzo często kojarzona z lawendą. Lawendzie jednak daleko do niej pod względem rozmiarów. A obok niej dostrzec można krzew ognika szkarłatnego i rzucający spory cień przy samej altanie pięknie utrzymany, tworzący naturalny parasol okaz tamaryszka.
W ubiegłorocznej edycji naszego konkursu, kiedy to po raz pierwszy przyznaliśmy nagrody w osobnej kategorii dedykowanej właśnie działkom w rodzinnych ogrodach działkowych, to właśnie działka Marii Matz zyskała szczególne uznanie jurorów, co znalazło odbicie w finałowym werdykcie i tytule najładniejszej działki w mieście. ©℗
Tekst i fot. Mirosław WINCONEK
Na zdjęciu: Działka Marii Matz w kompleksie ROD im. gen. Władysława Sikorskiego w sercu Pogodna.