Piątek, 22 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Szczecin, taniec i „Kurier”

Data publikacji: 22 sierpnia 2025 r. 14:46
Ostatnia aktualizacja: 22 sierpnia 2025 r. 14:46
Szczecin, taniec i „Kurier”
Wzmianka w „Kurierku” była dla mnie bardzo, bardzo miła. Była to największa niespodzianka uroczystości. Stoimy w otoczeniu kolegów – piłkarzy i kibiców. Dzisiaj, po 63 latach, mówię znów „Kurierowi” – DZIĘKUJEMY! Fot. Archiwum Romany Jabłonowskiej  

Kolejny tekst konkursowy nadesłała Pani Romana Jabłonowska, która przybyła do Szczecina jako jedenastolatka w 1945 roku. Na tle osobistych wspomnień związanych z życiem miasta została ukazana również historia „Kuriera Szczecińskiego” – wszystko uzupełnione o kolekcję archiwalnych zdjęć i wycinków gazetowych, skrupulatnie opisanych przez autorkę. Materiały dotarły do redakcji w postaci pieczołowicie przygotowanej paczuszki, obwiązanej czerwoną wstążką. Gorąco zachęcamy do lektury!

Staropolskim zwyczajem pragnę pogratulować przede wszystkim Paniom i Panom Redaktorom oraz wszystkim pracownikom, tym żyjącym i tym, którzy przeszli do wieczności. 80 lat to długi okres w życiu, a redagowanie prasy do duży kunszt w zawodzie.

Swoją historię związaną z 80-leciem „Kurierka” chcę opisać, jak wzrastałam, dojrzewałam i doczekałam się w dobrej kondycji długich lat, właśnie wciąż z „Kurierem”. Oprócz osiemdziesiątki świętowałam już 80 lat Szczecina, nadchodzi 80 lat szkolnictwa, itp.

Urodziłam się w 1934 r. w Warszawie, z rodzicami i z siostrą Danutą przeżyliśmy okupację, Powstanie Warszawskie, a po zakończeniu walk los rzucił naszą rodzinę do Szczecina. To nie była chęć zostawienia ukochanych stron rodzinnych, lecz „ucieczka” rodziców przed aresztowaniem, wszak byli działaczami państwa podziemnego i walczyli w Powstaniu Warszawskim – mama, Franciszka, jako sanitariuszka, a tata, Władysław, jako brygada sabotażu na ówczesnej kolei. Tata był już w czerwcu 1945 roku w Szczecinie. Po uroczystościach przejęcia władzy w Szczecinie od Rosjan w dniu 5.07.1945 roku na pl. Grunwaldzkim [… ] przyjechał po nas, do Warszawy, i rodzice uzgodnili, że zostawiamy rodzinne strony, żeby żyć… 24.08.1945 roku wsiedliśmy do pociągu, a 26.08 „przywitał” nas Szczecin. Widok był straszny – zostawiliśmy gruzy i przywitały nas również gruzy.

Mieszkanie, które tata zajął, mieściło się w centrum (mniej zniszczonym), na ul. Królowej Jadwigi. Tak rozpoczęliśmy nowe życie. To były bardzo ciężkie, biedne lata dla nas, ale była MIŁOŚĆ i wielka wzajemna życzliwość ludzi, którzy przybyli z różnych stron Polski.

1.09.1945 roku poszłyśmy z siostrą do szkoły – Publiczna Szkoła Podstawowa im. Bolesława Chrobrego nr 1 pod dyrekcją śp. Władysława Sekuły. Uroczystość rozpoczęcia roku szkolnego była zorganizowana wspólnie z gimnazjum i liceum żeńskim im. Marii Skłodowskiej-Curie. (1)* Jestem absolwentką tejże szkoły pod dyrekcją śp. Janiny Szczerskiej.

Mam bardzo miłe – choć czasy były trudne – wspomnienie z ówczesnej nauki. Chociaż ukazywało się dużo artykułów na łamach „Kuriera” o początkach szkolnictwa powojennego w Szczecinie, to chcę wspomnieć o niezwykłej osobowości Pani dyrektor Janiny Szczerskiej. Uczennice zdobywały nie tylko wiedzę, ale byłyśmy przygotowywane do życia, przede wszystkim przykładem. Odsyłam czytelników do Muzeum Historii Szczecina, celem obejrzenia gabinetu szkolnego Pani Dyrektor z opisem jej biografii. Mogłabym dużo napisać o szkolnictwie, początku odbudowy Szczecina i życiu Pionierów.

Tata pracował w dyrekcji PKP, aż do emerytury. Mama zachorowała w 1948 roku i odeszła do Pana w 1950 roku. Nastały bardzo smutne dla nas czasy, ale ukochany tata dał radę, wykształcił nas, nawet doczekał się wnuków i w 1970 roku odszedł do mamy. Był jednym z pierwszych Pionierów Szczecina. Tata miał w sobie duże pokłady pomocy innym, które wdrażane przynosiły mu osobistą satysfakcję…, ale Pan Bóg miał dla niego lepsze plany?

Był październik 1945 roku i… ukazał się pierwszy numer „Kuriera Szczecińskiego”, ale była to gazeta poranna do 1957 roku. Ówczesne władze podjęły decyzję, że będzie to gazeta popołudniowa. Wracając z pracy, przed kioskami „Ruchu” tworzyły się kolejki, ale czytelnicy cierpliwie czekali. Następna zmiana to rok 1994 – znów „Kurier” ukazuje się rano. (2)* Oczywiście w naszej Rodzinie była to „encyklopedia” wiadomości i u mnie trwa to do dzisiaj. Mam bardzo miłe wspomnienia związane z opisywanym życiem na tzw. Dzikim Zachodzie. Brałam udział w różnych konkursach organizowanych w „Kurierku”, np. „Szczecin z rodzinnych albumów”, konkurs ten emitowany przez 3-4 lata przez śp. Pana Janusza Ławrynowicza, lub „Dzieje Szczecińskich Rodzin w XX wieku”. Czytelnicy bardzo chętnie brali w nim udział. Nie sposób wspomnieć o wszystkich takich poczynaniach DZIELNYCH Redaktorów. Jednak wymienię jeszcze amatorskie poczynania różnych zespołów artystycznych, np. zespoły związków zawodowych kolejarzy, bardzo znany chór „Hejnał”, od 1952 roku Zespół Taneczny i Zespół Mandolinistów. Połączono wszystkie zespoły i powstał „Zespół Pieśni i Tańca Kolejarz”, właśnie dzięki artykułom „Kuriera”, który opisywał i zamieszczał zdjęcia z występów. Zespół zasłynął w całej Polsce. Pierwszy taki publiczny występ odbył się na X-lecie PRL w parku Kasprowicza. Reporterzy umieścili zdjęcia z tej państwowej uroczystości, widać na zdjęciach tłumy mieszkańców. Byłam jedną z tancerek. Zdobyliśmy duże uznanie, w konkursach przodowaliśmy, rozsławiając Szczecin. Związek Zawodowy „Budowlani” też miał zespoły, jak i Zakład Włókien Sztucznych. Razem 22 lipca 1954 roku tańczyliśmy dziarskiego krakowiaka. Oklaskiwano nas rzęsistymi brawami, donosił na swych łamach „Kurierek”.

Zaznaczę, że mam tzw. małe archiwum Kuriera, ale po tę gazetkę stało się rano w kolejce. W roku 1994 od 1.04 nasz „Kurier” stał się gazetą poranną i zmienił się na bardziej kolorową. Polska zaczęła „gonić” Europę Zachodnią, a Szczecin po tragicznych latach 1970, 1980, aż do 4.06.1989 roku chciał być w czołówce. Dużo artykułów z tych lat, mamy bogactwo albumów, książek itp., dostępnych dla młodzieży. Zachęcam do zapoznawania się z historią swojego miejsca urodzenia lub tylko pobytu.

Tutaj chcę wspomnieć o Pionierach Ziem Zachodnich, mam zaszczyt być córką „Zasłużonego Pioniera Szczecina”, Władysława Przybytniaka. Składam hołd wszystkim Pionierom i mieszkańcom, że Szczecin stał się pięknym miastem regionu Pomorza Zachodniego.

Pragnę podziękować Pracownikom na ręce Redaktora Naczelnego, Pana Romana Cieplińskiego za całokształt pracy, życzę dalszej weny, tworzenia historii i miłości w życiu osobistym.

Z poważaniem

Romana Jabłonowska z d. Przybytniak

 

(oprac. mok)

 

1* Patronat nadano w 1958 r., a oficjalna nazwa szkoły to Państwowe Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące żeńskie w Szczecinie (przyp. red)

 

2* „Kurier Szczeciński” był gazetą poranną w latach 1945-1959. 1 października 1960 r. został przekształcony w gazetę popołudniową, a 1 kwietnia 1994 r. powrócono do wydań porannych (przyp. red)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA