Rozmowa z Bartoszem Brzezickim, niesłyszącym mistrzem olimpijskim
19-letni Bartosz Brzezicki, niesłyszący zawodnik Sportowego Klubu Głuchych Korona Szczecin, w ubiegłym roku po raz pierwszy pojechał na XXIV Letnie Igrzyska Olimpijskie Głuchych rozgrywane w Caxias do Sul w Brazylii i został mistrzem olimpijskim jako najmłodszy zawodnik ze wszystkich startujących lekkoatletów, skacząc wzwyż 192 cm, za co uhonorowała go specjalnym wyróżnieniem kapituła 68. Plebiscytu Sportowego „Kuriera Szczecińskiego”. Postanowiliśmy poprosić go o rozmowę.
– Od jak dawna zajmuje się pan sportem? Od kiedy jest pan zawodnikiem szczecińskiej Korony?
– Sportem na poważnie zainteresowałem się za namową mojej wychowawczyni, pani Renaty Pietruszki, czyli trenerki z Uczniowskiego Klubu Sportowego Niesłyszących Sprint Sławno, niestety już nieistniejącego od 3 stycznia 2020 roku, po 23 latach nieprzerwanej aktywności… Od 12. roku życia zajmuję się sportem, a szczególnie lekkoatletyką. Od listopada 2020 roku przeniosłem się do Szczecińskiego Klubu Sportowego Głuchych Korona Szczecin i szkolę się u niesłyszącego trenera i mentora Rafała Śliwki.
– Czy uprawia pan inne konkurencje oprócz skoku wzwyż? A może inne dyscypliny?
– Uwielbiam grać w piłkę nożną i jest to moja druga pasja. Gram w piłkę nożną z zawodnikami Korony na imprezach ogólnopolskich, jak mistrzostwa Polski czy Puchar Polski niesłyszących. Również z powodzeniem startuję w sztafecie 4 razy 400 metrów z kolegami z mojego klubu podczas mistrzostw Polski niesłyszących.
– Czy interesuje się pan sportem jako kibic?
– Oczywiście, a szczególnie kibicuję Realowi Madryt. Moimi idolami są: piłkarz Cristiano Ronaldo i lekkoatleta, skoczek wzwyż z Kataru, Mutaz Barshim.
– Czy medal w Brazylii to największy sukces? A jakie były inne osiągnięcia w karierze?
– Złoto w skoku wzwyż na XXIV Letnich Igrzyskach Olimpijskich Głuchych w Brazylii w mieście Caxias do Sul to mój największy sukces w karierze na imprezie międzynarodowej. Wcześniej zająłem 5. miejsce w skoku wzwyż na seniorskich mistrzostwach świata niesłyszących w lekkoatletyce w Lublinie w 2021 roku. W juniorach zająłem 4. miejsce w skoku wzwyż na mistrzostwach Europy niesłyszących w lekkoatletyce w Sofii, które odbyły się w 2018 roku. Jestem też wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski niesłyszących w lekkoatletyce zarówno wśród juniorów, jak i seniorów. Również z powodzeniem rywalizuję z pełnosprawnymi zawodnikami w skoku wzwyż, na przykład podczas mistrzostw Polski juniorów czy młodzieżowców oraz na mityngach organizowanych przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. Na PZLA halowych mistrzostwach Polski do lat 18 w Toruniu zająłem 6. miejsce.
– Co najbardziej utkwiło panu w pamieci z igrzysk w Brazylii?
– W Brazylii w mieście Caxias do Sul przebywałem bardzo krótko, bo tylko 5 dni i praktycznie nie było czasu na turystykę. Wylot, zakwaterowanie, trening i start… podium… złoty medal!!! Radość i… wylot do Polski. Nigdy tego nie zapomnę do końca życia i chcę dalej walczyć na następnych Igrzyskach Olimpijskich Głuchych w Tokio w 2025 roku! Natomiast wspominam najgorzej najdłuższą podróż, aż z rodzinnych stron, przez Warszawę do Brazylii i z powrotem, podczas której były aż cztery przesiadki, czyli w naszej stolicy, Paryżu, Sao Paulo i Porto-Caxias do Sul. W sumie 24 godziny męczarni.
– Jakie są sportowe plany na rozpoczęty niedawno rok?
– Intensywnie przygotowuję się pod okiem trenera Rafała Śliwki do sezonu halowego oraz do późniejszych zmagań na otwartym stadionie. W marcu w Spale odbędą się halowe mistrzostwa Polski niesłyszących w lekkoatletyce, a w maju w Poznaniu rozgrywane będą mistrzostwa Polski niesłyszących w lekkoatletyce. Natomiast w Szczecinie od 21 do 26 sierpnia odbędą się lekkoatletyczne mistrzostwa Europy niesłyszących i chciałbym osiągnąć dla grodu Gryfa jak najlepsze wyniki i wywalczyć trofea. W swoim oraz kolegów imieniu zapraszam kibiców lekkiej atletyki z miasta Szczecina oraz województwa zachodniopomorskiego na zmagania mistrzowskie, podczas których emocji nie powinno brakować.
– Czym zajmuje się pan oprócz sportu?
– Pomimo trudnego dzieciństwa radzę sobie świetnie. W ubiegłym roku skończyłem szkołę w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Sławnie. Mieszkałem w Domu Dziecka w Białogardzie aż do 18. roku życia. Obecnie, od ubiegłego roku, pracuję w firmie Amazon w Kołbaskowie i mieszkam w wynajętym mieszkaniu w Szczecinie.
– Dziękujemy za rozmowę. ©℗
(mij)