W połowie 1964 r. Szczecin przekroczy 300 000 mieszkańców
– W dniu 30 września br. Szczecin liczył ok. 295 tys. mieszkańców, w tym 149 000 kobiet i 145 000 mężczyzn – informuje nas mgr Wiśniowski, kierownik Miejskiego Urzędu Statystycznego. Według naszego szacunku, pod koniec br. Szczecin osiągnie ok. 297 000 ludności wobec 286 300 w dniu 31 grudnia 1962 roku. Szacujemy, że w pierwszym półroczu 1964 r. liczba ludności Szczecina przekroczy 300 000 osób.
Przed kilku laty Szczecin chlubił się największym bodaj przyrostem naturalnym w kraju. Od 1956 r. wskaźnik przyrostu maleje systematycznie. Np. w 1961 r. wynosił 13,3 na 1000 mieszkańców, a w następnym roku już tylko 11,5. Charakterystyczny jest nadal wysoki napływ wędrówkowy. Wprawdzie i on maleje, ale wolno, natomiast bardzo szybko spada odpływ z naszego miasta, dzięki czemu mocno wzrasta saldo ruchu wędrówkowego.
Warto tu wspomnieć, że blisko 40 proc. ludności naszego miasta to rodowici szczeciniacy, urodzeni w polskim Szczecinie.
„Kurier Szczeciński” z 24 grudnia 1963 roku
Złodzieje zabrali telewizor „do naprawy”
Jan N. zamierzał sprzedać swój telewizor marki „Belweder” i na ten temat rozmawiał z dwoma mężczyznami, przygodnie poznanymi na ulicy. Jeden z nich obiecał sprowadzić kupca. Po tej rozmowie Jan N. poszedł do miasta. Do domu powrócił około godz. 17 i wtedy od swej 8-letniej córki dowiedział się, że byli dwaj panowie i zabrali telewizor „do naprawy”. Poszkodowany szybko skojarzył fakt kradzieży z poznanymi rano przygodnie osobnikami, o których wiedział tylko tyle, że jednemu na imię Jurek, a drugiemu Romek. Ostatni przepadł bez wieści, natomiast Jurka ujęto. Jest nim 23-letni Jerzy Ł. z Podjuch, z zawodu fryzjer, ostatnio bez zajęcia. Jurek stanął przed sądem, który wymierzył mu karę 3 lat więzienia.
„Kurier Szczeciński” z 31 grudnia 1963 roku
Pół miliona gorących pocztówek
Do końca roku 1963 zakłady chemiczne „Pronit” w Pionkach wyprodukowały blisko pół miliona tzw. grających pocztówek, czyli specjalnych widokówek, na których nagrano modne szlagiery. Ten sposób przesyłania życzeń przyjmuje się u nas coraz bardziej, tak, że fabryka w Pionkach zamierza w br. zwiększyć produkcję grających pocztówek.
„Kurier Szczeciński” z 31 grudnia 1963 roku