Grozi im głuchota
Docent dr Kutze z uniwersytetu w Ludwigshafen zaobserwował niepokojące zjawisko nagminnego słabnięcia słuchu wśród ludności niemieckiej. Z ogłoszonych przez niego wyników badań wynika, że co trzeci mieszkaniec NRF nie odbiera wszystkich dźwięków. Ucho przestaje reagować najpierw na tony bardzo wysokie i na cichsze dźwięki. Stopniowo upośledzenie to, zrazu niedostrzegalne, zwiększa się i czułość stale słabnie, tak, że skala odbioru wrażeń słuchowych nieustannie się zwęża. Zdaniem dr Kutze upośledzenie to jest skutkiem wielkomiejskiego hałasu. Uczony ostrzega, że jeśli się tego procesu nie zatrzyma, to Niemcom grozić będzie powszechna głuchota.
„Kurier Szczeciński” z 18 lipca 1963 roku
To już maksymalne rozmiary?
NOWY JORK. Dyrektor muzeum zoologii porównawczej przy Uniwersytecie Harwardzkim, Ernst Mayr, w opublikowanej pracy twierdzi, iż rasa ludzka doszła już do szczytowego punktu w zakresie rozmiarów mózgu ludzkiego oraz inteligencji. Mayr utrzymuje, iż niewykluczony jest nawet odwrotny proces, tzn. spadek inteligencji ludzi.
„Kurier Szczeciński” z 18 lipca 1963 roku
Rozrywka
Podczas niedawnej powodzi kanadyjskiej rzeki Hay śmigłowce użyte do ewakuacji mieszkańców zagrożonych okolic wywiozły o 30 procent więcej Indian, aniżeli zamieszkiwało w tamtejszym rezerwacie. Okazało się, że wielu czerwonoskórych natychmiast powracało do domu, by jeszcze raz zażyć niecodziennej przyjemności podróży powietrznej.
„Kurier Szczeciński” z 18 lipca 1963 roku
Były i… wyszły
I znów powtarza się historia z ubiegłego roku. Kioski „Ruchu” oblegane są przez licznie przybywających do naszego miasta turystów. Wszyscy oczywiście pytają o karty – widokówki ze Szczecina i Wybrzeża, a także o błony do aparatów fotograficznych. Odpowiedź jest niezmienna: nie ma. Dlaczego?
Przedstawiciel „Ruchu” poinformował nas, że zapasy się już wyczerpały, a nowe zamówienia nie są respektowane.
Naszym zdaniem jest to tylko i wyłącznie nieudolność zaopatrzeniowców, bo jak wykazują doświadczenia ubiegłych lat, letnie widokówki z Wybrzeża nabyć można we wszystkich kioskach jesienią, zimą, tylko nie wtedy, kiedy są naprawdę poszukiwane.
„Kurier Szczeciński” z 20 lipca 1963 roku
Zapaszek
Aż strach zajrzeć na podwórko przy al. Wojska Polskiego 37. Już w bramie „przywitał” nas taki fetor, że trzeba było koniecznie zakryć nosy. Wydobywa się on ze sterty śmieci, które leżą na dachu szopy. Smrodek powoduje przede wszystkim rozkładająca się kaszanka, którą litościwe opiekunki zwierząt rzucają na dach. Dzieje się tak co roku. Co gorsza, obok tej fermentującej zgnilizny bawią się dzieci. Dziwimy się więc komitetowi blokowemu, że do tej pory nie potrafił spowodować usunięcia tej niezbyt pięknej „dekoracji”.
„Kurier Szczeciński” z 20 lipca 1963 roku