Od kilkunastu miesięcy trwa w Szczecinie tzw. proces notariuszy, którzy zasiadają na ławie oskarżonych razem z „pośrednikami nieruchomości", którym w przeszłości pomagali w oszukiwaniu ludzi starszych, poszkodowanych przez los czy też nadużywających alkoholu. Byli to tzw. swoi notariusze, którzy sporządzali umowy notarialne niekorzystne dla klientów, najczęściej tracących mieszkania i nieotrzymujących za nie żadnych pieniędzy.
Notariusze nie ostrzegali swoich klientów, że podpisywana przez nich umowa jest dla nich niekorzystna, co potem się potwierdzało. Byli szefowie Izby Notarialnej w Szczecinie twierdzili, że postawa notariuszy była właściwa, a artykuły w „Kurierze" - jakie pisałem na ten temat przez kilkanaście lat - nie odpowiadały prawdzie.
Pani C. nadal nie ostrzega
Inne zdanie miał w tej sprawie prokurator, który oskarżył czterech notariuszy (jeszcze kilku innych powinno na ławie oskarżonych zasiąść) o łamanie prawa. Trzech z nich nie wykonuje już zawodu, a jedynie pani C. dalej to czyni i nadal nie uprzedza ludzi, by nie podpisywali niekorzystnych
...