Piłka nożna. W Pogoni zmieniają się tendencje

 

Pogoń w ubiegłym sezonie była jedynym klubem w Polsce, w którym występowało więcej młodzieżowców, jak obcokrajowców i piłkarzy 30-letnich, lub starszych. Tak było jesienią, wiosną i w przekroju całego sezonu.

W minionej rundzie to się zmieniło. Jesienią spośród tych trzech grup najwięcej grało obcokrajowców, natomiast liczba młodzieżowców względem całego poprzedniego sezonu zmalała z siedmiu do czterech.

Pogoń gra już piąty z rzędu sezon w ekstraklasie i wciąż jest klubem, który w porównaniu z innymi grającymi na tym samym szczeblu rozgrywek ma mało obcokrajowców (tylko Wisła K. i Ruch miały mniej), ma mało piłkarzy 30-letnich, lub starszych (tylko Piast miał mniej) i wciąż jest w czołówce tych, którzy wprowadzają do zespołu najwięcej młodzieżowców (tylko Lech i Cracovia miały ich więcej).

Obecna runda pokazała jednak, że w porównaniu z całym poprzednim sezonem te tendencje uległy małej zmianie. W zeszłym sezonie obcokrajowcy stanowili w drużynie zaledwie 19 procent, a dziś już 26, natomiast młodzieżowców w poprzednim sezonie Pogoń miała najwięcej spośród wszystkich klubów ekstraklasy, a ci stanowili blisko 27 procent całej drużyny. Dziś Pogoń pod tym względem jest na czwartym miejscu, a procentowo młodzieżowców jest w drużynie nieco ponad 17 procent.

Kolejny obcokrajowiec

To są małe wahania, które już wiosną mogą ulec zmianie, ale nie zanosi się na to, by ta tendencja uległa odwróceniu. Pogoń jest bliska pozyskania kolejnego piłkarza zagranicznego, a w drużynie rezerw nie widzimy kandydatów w wieku młodzieżowym, którzy mogliby wedrzeć się do składu pierwszej drużyny na tyle mocno, by choćby zadebiutować w ekstraklasie.

W kategorii cudzoziemców Pogoń jest w podobnym miejscu, co kilka innych klubów: Arka, Wisła P. i Górnik. Jest w grupie sześciu klubów, w których obcokrajowcy nie stanowią w kadrze pierwszego zespołu więcej, jak 30 procent.

Cudzoziemcy

Na drugim biegunie mamy aż sześć klubów, w których występuje przynajmniej 11 zagranicznych piłkarzy. Teoretycznie zatem aż sześć polskich klubów mogłoby wystawić jedenastki złożone tylko i wyłącznie z graczy spoza Polski.

Wśród tych sześciu klubów są tylko dwa, które mają mistrzowskie aspiracje: Legia i Lech. Pozostałe są w innej sytuacji. Śląsk, Termalica, Piast i Korona to kluby, które budują swoje fundamenty w oparciu o często anonimowych piłkarzy zagranicznych. Głównie z takich powodów, że nie wyszkoliły własnych, lub nie mają pieniędzy na dobrych krajowych graczy.

Przykład Termaliki

Runda jesienna pokazała, że na przykładzie Termaliki to się świetnie sprawdziło. Nie powinno być jednak żadnych wątpliwości, że to tylko pewien epizod, a nie zapowiedź walki Termaliki o wdarcie się do krajowej elity na dłużej.

Po prostu udało się w jednym czasie i w jednym miejscu zebrać grupę dobrych piłkarzy, dobrego trenera, obrać korzystną i skuteczną taktykę, ale na dłuższą metę opieranie składu o piłkarzy zagranicznych nie może zdać egzaminu.

Posiadanie w szerokiej kadrze piłkarzy doświadczonych, mających powyżej 30 lat świadczy, pokazuje, że takie zespoły mają większe szanse na realizację postawionych celów, ale tylko tych krótkoterminowych. Z piłkarzami młodymi jest o to zdecydowanie trudniej, ale w dłuższej perspektywie można budować coś bardziej trwałego. Ponadto zwiększa się szansa na sprzedanie takiego piłkarza, co nie jest bez znaczenia i coraz więcej klubów powinno na to zwracać uwagę.

30-latki i starsi

Na czele tabelki z największą liczbą piłkarzy 30-letnich, lub starszych są: Legia, Górnik, Śląsk, Arka i Lechia. I znów w gronie tym są tylko dwa zespoły aspirujące do najwyższych lokat: Legia i Lechia. Pozostałe znajdują się w tabeli poza pierwszą ósemką i bronić się będą przed spadkiem.

W Górniku nie powiodło się

Wiedzą w tych klubach, że łatwiej będzie osiągnąć cel z piłkarzami bez perspektyw, ale na obecny okres dojrzałymi piłkarsko, doświadczonymi i realizującymi zgodnie założony plan. Nie zawsze się to udaje, o czym w poprzednim sezonie przekonał przykład Górnika z Zabrza. W przypadku niepowodzenia szanse na odbudowę zdecydowanie maleją, bo nie ma perspektywicznych graczy i zaplecza.

W Górniku, Śląsku i Arce piłkarzy ponad 30-letnich było powyżej 30 procent. Jest logiczne, że za jakiś czas kluby te znajdą się dokładnie w tym samym miejscu, co obecnie. Wciąż szukać będą piłkarzy gotowych do realizacji tych najmniej ambitnych celów, czyli utrzymania się za wszelką cenę w ekstraklasie.

Młodzieżowcy

W Pogoni jesienią było tylko trzech piłkarzy 30-letnich lub starszych. To nawet o jednego mniej, niż wiosną, bo klub opuścił Dwaliszwili. Polityka personalna klubu prowadzona jest w ten sposób, że dziś każdy z najstarszych piłkarzy powinien gwarantować grę na dobrym ligowym poziomie jeszcze przynajmniej przez dwa, lub trzy sezony. O ile będzie dobrze przygotowany. Nie może być sytuacji, że trzon zespołu tworzy kilku 30-latków i istnieje uzasadniona obawa, że za rok, lub dwa zespół trzeba będzie budować praktycznie od nowa.

Nie stawiają na młodzież

Polskie kluby bardzo słabo stawiają na własną młodzież i to jest poważny problem. Wciąż nie rozumieją, że czasy obecnie są takie, że jak sobie nie wychowasz dobrego piłkarza, to go nie będziesz miał.

Aż cztery kluby nie wystawiły do gry choćby jednego młodzieżowca i choćby na jedną minutę. Dwa kolejne kluby: Termalica i Korona miały po jednym takim piłkarzu. W Termalice rozegrał dwa niepełne mecze, a w Koronie jeden w wymiarze minutowym.

W Ruchu dwóch młodzieżowców rozegrało w sumie kilka minut, a w Wiśle z dwóch młodzieżowców jeden wystąpił też przez zaledwie minutę. Można zatem powiedzieć, że połowa z polskich klubów ekstraklasy praktycznie w ogóle nie korzysta z młodzieżowców. ©℗ Wojciech PARADA

Obcokrajowcy w Pogoni - 6: Ricardo Nunes, Adam Gyurcso, Spas Delev, Cornel Rapa, Takafumi Akahoshi, Seiya Kitano.

30-latki i starsi - 3: Rafał Murawski, Ricardo Nunes, Takafumi Akahoshi.

Młodzieżowcy w Pogoni - 4: Adrian Henger, Jakub Piotrowski, Marcin Listkowski, Seiya Kitano.