Nie Inaki Astiz, a Lasza Dwali wzmocni defensywę portowców w najbliższym sezonie. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia wydawało się, że to 34-letni Hiszpan będzie nowym piłkarzem Pogoni.
W piątek jednak testy medyczne Astiza nie odbyły się. W poniedziałek okazało się, że nagłe opóźnienie nie było przypadkowe, Pogoń zdecydowała się na reprezentanta Gruzji, a czynnikiem decydującym był wiek.
Dwali ma 22 lata, jest już piłkarzem ogranym i może się jeszcze rozwijać. Astiz natomiast swoje najlepsze lata gry może mieć za sobą, pozyskiwanie gracza tak wiekowego uznano w klubie za zbyt ryzykowne.
Dwali jest piłkarzem młodym, ale już całkiem doświadczonym. W swojej krótkiej karierze był już w klubach z sześciu krajów, w każdym bardzo krótko. W Pogoni będzie już czwartym brązowym medalistą mistrzostw Europy juniorów młodszych z roku 2012. Brązowe medale wywalczyli wtedy Polacy w składzie z Rudolem i Formellą, oraz rewelacyjni Gruzini z Cincadze i Dwalim.
Wyeliminowali Anglię
Gruzini potwierdzili nieprzeciętny talent w turnieju juniorów starszych w roku 2014. Zakwalifikowali się do niego po raz pierwszy w historii kraju, wyeliminowali między innymi Anglię i Szkocję.
Gruzja w grupie mierzyła się między innymi z Francją, w której pierwszoplanową postacią był ciemnoskóry skrzydłowy Anthony Martial. Rok później ówczesny piłkarz Monaco trafił do Manchesteru United za zawrotną sumę 80 milionów euro. Wcześniej mierzył się w juniorskiej konfrontacji przeciwko Dwaliemu, występującemu wówczas na lewej obronie.
Oba juniorskie turnieje były świetne w wykonaniu Dwaliego. Gdy juniorska reprezentacja Gruzji rozgrywała towarzyski mecz z Anglią, Dwali wypadł doskonale, wpadł w oko skautom angielskiego Reading, którzy wybrali się też do Słowenii na finałowy turniej mistrzostw Europy do lat 17, żeby dodatkowo obejrzeć rosłego defensora.
Decyzja została podjęta błyskawicznie, Dwali otrzymał propozycję kontraktu i w wieku 17 lat wyjechał na Wyspy Brytyjskie. Tam jednak spotkał się z dużym rozczarowaniem. Nie dane mu było zagrać w żadnym oficjalnym meczu. Uciążliwe przepisy nie pozwalały młodemu Gruzinowi na uzyskanie pozwolenia na pracę.
W doborowym towarzystwie
Z tego powodu utalentowany junior musiał zadowolić się jedynie treningami. To też było dla niego ogromne przeżycie. Ćwiczył w jednym zespole z takimi asami, jak: Wayne Bridge, Royston Drenthe, czy Paweł Pogrebniak, poznał kulisy wielkiej piłki, ale zdawał sobie sprawę, że dalsze trwanie w takiej rzeczywistości nie ma sensu.
Trafił na wypożyczenie do tureckiej Kasimpasy. To był klub ze Stambułu, ale zdecydowanie w cieniu takich potęg, jak: Galatasaray, Besiktas, czy Fenerbahce. Dwali w rundzie wiosennej roku 2015 zagrał w tureckim zespole 10 meczów, skąd trafił do MSV Duisburg, występującego w II Bundeslidze.
Zagrał tylko w jednym meczu. W spotkaniu z Eintrachtem Brunszwik wszedł na boisko w 60 minucie, jego zespół przegrywał 0:2, a z Dwalim w składzie stracił jeszcze trzy gole. Później już szansy nie dostał.
Piłkarz cały 2016 rok spędził w Śląsku Wrocław, spisywał się dobrze, był podstawowym graczem, ale wiosną tego roku został wypożyczony do Irtyszu Pawłodar. Z Pogonią związał się 2,5 letnim kontraktem.
Dwali ma na koncie pięć występów w dorosłej reprezentacji Gruzji. Zadebiutował w meczu wyjątkowym. Gruzja mierzyła się z aktualnym mistrzem świata Niemcami. Dwali był rezerwowym, ale kontuzja jednego z graczy spowodowała, że musiał wejść na boisko. Gruzja mecz przegrała 0:2, ale Dwali radził sobie nieźle z szybkimi wymianami piłek między Reusem, a Muellerem.
Nie upilnował Lewandowskiego
Zdecydowanie gorzej poszło mu już jednak w konfrontacji Gruzji z reprezentacją Polski. Nasz zespół wygrał 4:0, trzy gole zdobył Lewandowski, ale wszystkie w samej końcówce. Do tamtej pory Gruzja momentami nawet dominowała nad polskim zespołem, a Dwali świetnie sobie dawał radę z wyłączeniem z gry Lewandowskiego.
Pogoń zatem pozyskała piłkarza młodego, na dorobku, ale już solidnie doświadczonego przez piłkarskie życie. Dwali jest piłkarzem lewonożnym, co też nie było bez znaczenia. W Europie mało jest klasowych środkowych obrońców z lepszą lewą nogą, a w Pogoni liczą, że na gruzińskim piłkarzu mogą jeszcze sporo zarobić. ©℗ Wojciech Parada
Fot. R. Pakieser