Zakończyliśmy etap poszukiwawczy. Zostały przeszukane pomieszczenia, również to, w którym doszło do wybuchu. Nie znaleźliśmy tam żadnych innych osób, więc bilans zamyka się na trzech ofiarach śmiertelnych - poinformował w sobotę wieczorem komendant wojewódzki PSP nadbrygadier Jacek Kleszczewski.
Kleszczewski dodał, że straż pożarna składa głębokie wyrazy współczucia bliskim ofiar wybuchu kamienicy w Bytomiu.
Przekazał też, że zakończyły się prace polegające na stabilizacji stropu pomieszczenia, gdzie doszło do eksplozji, gdzie będą pracować policjanci i prokuratorzy.
- My w asyście policji bierzemy pojedyncze osoby, aby mogły zabrać swoje rzeczy - przekazał nadbrygadier Jacek Kleszczewski.
Dopytywany przez dziennikarzy o prawdopodobne przyczyny eksplozji, stwierdził: "Ciągle jesteśmy na etapie hipotezy (...), że to gaz z instalacji miejskiej (...). Wszystkie znaki wskazują, że to był wybuch. Co do źródła (...) będzie to ustalane przez policję i rzeczoznawców". Początkowo w doniesieniach medialnych pojawiała się informacja, że przyczyną tragedii mógł być wybuch butli z gazem.
Kleszczewski był również pytany, czy do PSP w sobotę były kierowane zgłoszenia, że w okolicach kamienicy czuć woń gazu.
- My to sprawdzaliśmy - do nas nie wpłynęły żadne takie zgłoszenia na przestrzeni trzech miesięcy. Mamy natomiast potwierdzenie od pana prezydenta, że w tym akurat obiekcie dwa tygodnie temu była robiona inspekcja instalacji gazowej i przeszła pozytywnie - podkreślił komendant wojewódzki PSP.
Z kolei Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek poinformował, że w niedzielę mieszkańcy kamienicy otrzymają informację o stanie swoich mieszkań.
- Jutro mniej więcej o godzinie 10, (mieszkańcy - PAP) otrzymają od nas dodatkową informację, jak wygląda stan budynku i będą informowani, w jakim harmonogramie będą postępowały prace naprawcze, które umożliwią im powrót do gospodarstw domowych - powiedział wojewoda.
Wieczorek pytany o to, czy część mieszkań może nie nadawać się już do zamieszkania, powiedział, że będzie tak "do czasu wykonania pewnych czynności zabezpieczających".
- Trzeba naprawić strop, tam, gdzie doszło do eksplozji, trzeba naprawić ściankę działową, trzeba doprowadzić do takiej konserwacji, aby nie zagrażało to lokatorom - ocenił. - Jest odcięty prąd, jest odcięty gaz, trudno mówić o warunkach do normalnego funkcjonowania. Brakuje stolarki okiennej. Zarządca podjął wszelkie czynności, aby niezwłocznie podjąć się tego zadania, żeby tę kamienicę jak najszybciej doprowadzić do stanu użyteczności, żeby lokatorzy mogli wrócić jak najszybciej do swoich domostw.
Doprecyzowując dane dotyczące akcji ratowniczej w kamienicy rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska poinformowała PAP, że z rejestru Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wynika, że pierwsze zgłoszenie o wybuchu napłynęło tam o godz. 13.19; zaś pierwsza karetka dojechała na miejsce o godzinie 13.25.
Na miejscu tragedii rozpoczęły się też czynności dochodzeniowo-śledcze przy udziale policjantów pod nadzorem prokuratury.
- Wykonywane są przy udziale biegłego - poinformował mł. insp. Mariusz Krzystyniak, zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach. - Na chwilę obecną jest za wcześnie, żeby diagnozować, jakie były przyczyny tego zdarzenia. Oględziny będą trwały jakiś czas. Musimy je przeprowadzić skrupulatnie i rzetelnie, żeby precyzyjnie ustalić, co było przyczyną wybuchu.
Dodał, że policja ustala świadków zdarzenia.
- Musimy porozmawiać z lokatorami tego budynku. Na dzień dzisiejszy jest to utrudnione. Nie wszyscy są w dobrej kondycji fizycznej. Z tymi osobami, z którymi możemy rozmawiać w tej chwili, trwają czynności. Natomiast z tymi, które nie najlepiej się czują, jesteśmy umówieni na dzień jutrzejszy - powiedział mł. insp.Mariusz Krzystyniak.
Wskutek wybuchu w kamienicy w Bytomiu zginęły trzy osoby - kobieta i dwoje dzieci. Z budynku ewakuowano 21 osób, w tym również trzy osoby poszkodowane. Najcięższych obrażeń, poparzeń, doznała przechodząca w trakcie wybuchu w pobliżu budynku kobieta, która została przewieziona Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
***
Wcześniejsza informacja:
W wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Katowickiej w Bytomiu zginęły trzy osoby, cztery są ranne i trafiły do szpitala – poinformowała PAP rzecznik śląskiej PSP mł. bryg. Aneta Gołębiowska. Dodała, że z budynku ewakuowano 17 osób.
Zginęła kobieta i dwoje kilkuletnich dzieci - poinformowała w sobotę PAP mł. asp. Anna Lenkiewicz z bytomskiej policji.
Do wybuchu gazu doszło około godz. 13.00 w kamienicy na ul. Katowickiej w Bytomiu. Na miejscu pracuje 17 zastępów straży pożarnej. Pożar po wybuchu został już ugaszony. Obecnie trwa oddymianie i przeszukiwanie miejsca wypadku. Oględzin dokona m.in. specjalistyczna poszukiwawcza grupa ratownicza.
Rzecznik śląskiej PSP mł. bryg. Aneta Gołębiowska poinformowała PAP, że w wybuchu zginęły trzy osoby.
- W tej chwili mamy potwierdzone informacje o trzech ofiarach śmiertelnych i czterech osobach poszkodowanych, które zostały odwiezione do szpitala. 17 osób ewakuowano – powiedziała.
(PAP)
Fot. PAP/Hanna Bardo