To już ostatni etap przedwyborczych harców, kulminacja demokratycznej bitwy o władzę. Części społeczeństwa wydaje się, że ten, kto przez lata rządził i narobił strat, podnosił podatki, podwyższył wiek emerytalny, za jego rządów ponad milion młodych wyjechało na emigrację - musi odejść... Zatem już „wszystko pozamiatane" w myśl zasady, że winny ponosi konsekwencje.
A jednak ostatnie sondaże - zakładam, iż są rzetelne - sugerują, że dotychczasowa władza nie jest bez szans na ratunek. Wystarczy, że kilka konkurujących ze sobą grup interesu załapie się do Sejmu i łącząc się w bukiecik wart kilkunastu proc. głosów, poda rozbitkowi pomocną dłoń.
Ani prowokator z gumowym przyrodzeniem, ani po prostu zgrany z kretesem wódz SLD nie mieli już audytorium, więc lewica sięgnęła po panią Nowacką, która - jak się zdawało - ani twarzą, ani stylem nie pasowała do owej kompanii. A dziś to ona wespół z postkomuną i grupą Palikota chce... bronić demokracji!
Od paru miesięcy telewizyjne ludziki reklamują jednego z dawnych doradców Tuska, nazwiskiem Petru. Ach, jakiż zeń wolnorynkowiec, jaki nowoczesny, jak ostry krytyk decydentów, którzy przez lata z jego rad korzystali.
Dla wielu widać, że Petru i Nowacka, ciągnący za sobą korowód „wypróbowanych" polityków, to potencjalni ratownicy Platformy? Boją się, że jeśli i tym razem tratwa z ich pomocą wypłynie, wtedy już kraj nasz podrepcze dalej ścieżką w dół wytyczoną przez aktualnego przewodniczącego Rady Europejskiej, czyli pozostanie nam jeno przyglądać się wzmożonej kolonizacji Polski przez zachodnie korporacje (według Komisji Europejskiej wyprowadzają z Polski rocznie 46 mld zł, nie płacąc CIT), wyprzedaży polskiej ziemi w obce ręce i obserwować zanik polskiej własności w każdej dziedzinie.
Wtedy też przemycane w ministerialnych rozporządzeniach plany edukacji seksualnej od najmłodszych lat, ze szczególnym akcentem na gender, niebawem staną się normą. To zaś sprawić może, iż po 20 latach młodzi Polacy rodzaju męskiego staną się podobni do swych zachodnioeuropejskich rówieśników. Już dziś w ankiecie na temat preferencji seksualnych ponad 40 proc. młodych angielskich mężczyzn w wieku 18 - 34 określa się jako „biseksualiści" (!).
W ostatnich latach w tym właśnie kierunku szły zmiany programowe w resorcie przyszłości - czyli oświacie.
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.