Niedziela, 05 maja 2024 r. 
REKLAMA

Jest źle, będzie lepiej

Data publikacji: 18 kwietnia 2017 r. 11:32
Ostatnia aktualizacja: 18 kwietnia 2017 r. 11:32

Na drogach Unii Europejskiej jest coraz bezpieczniej. Jak wynika z najnowszych statystyk, w 2016 roku na unijnych drogach zginęło w wypadkach o 600 osób mniej niż rok wcześniej. Niestety ta tendencja spadkowa nie dotyczy Polski. U nas liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych wzrosła!

Zestawienia dotyczące bezpieczeństwa ruchu drogowego w całej Unii Europejskiej opublikowała niedawno Komisja Europejska. Według wstępnych danych z poszczególnych krajów, na drogach zginęło w sumie 25,5 tys. osób. 135 tys. osób w wypadkach odniosło poważne obrażenia.

Największą poprawę bezpieczeństwa odnotowano na Litwie, gdzie liczba śmiertelnych ofiar spadła aż o 22 proc. w stosunku do roku poprzedzającego, a także w Czechach i na Łotwie – spadek o 16 proc. Poprawiło się także w Chorwacji i Słowacji – te kraje odnotowały 12-procentowy spadek liczby zabitych.

Na pozytywny bilans, niestety nie miała wpływu sytuacja na polskich drogach. W porównaniu z 2015 r. liczba śmiertelnych ofiar wypadków wzrosła u nas o 2 proc. (podobnie było w Grecji, Hiszpanii i, co może dziwić, w Szwecji). To zaskakujące, bo wcześniej, przez pięć kolejnych lat tendencja była odwrotna – liczba najgroźniejszych wypadków, czyli takich, w których ginęli ludzie, w Polsce wciąż malała. Jak się jednak okazuje, nie jesteśmy najgorsi – choć to w żaden sposób nie może być pocieszeniem. W ubiegłym roku jeszcze niebezpieczniej było na drogach w Holandii, Estonii, Irlandii i Danii.

Wydaje się jednak, że jest szansa na ograniczenie liczby wypadków. Pod koniec marca Sejm przyjął przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawę, która zaostrza kary za przestępstwa w ruchu drogowym oraz wydłuża okres przedawnienia karalności wykroczeń.

Ustawa wprowadza zmiany w Kodeksie karnym, Kodeksie wykroczeń, Kodeksie postępowania karnego oraz w Prawie o ruchu drogowym. Regulacje wymierzone są w skrajnie nieodpowiedzialnych kierowców. Dotyczy to przede wszystkim piratów drogowych i kierowców siadających za kierownicą po pijanemu.

Co się zmieni? Przede wszystkim kierowcy powodujący wypadki będą srożej karani. Pijany lub odurzony narkotykami sprawca wypadku, w którym giną ludzie lub doznają ciężkiego uszkodzenia ciała, pójdzie do więzienia na co najmniej 2 lata! Co ważne, kary nie będzie można zawiesić.

Równie surowo będą traktowani kierowcy prowadzący samochód pomimo zabrania mu uprawnień decyzją administracyjną. Teraz grozić mu będą, tak jak obecnie, dwa lata więzienia, oraz – i tu novum – obowiązkowo zostanie wobec niego orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat. Kto ten zakaz złamie, może zostać skazany nawet na 5 lat więzienia.

Z kolei piraci drogowi, którzy świadomie zmuszą policję do pościgu (uciekając pomimo prób zatrzymania), popełnią przestępstwo zagrożone karą do 5 lat więzienia. Sąd obligatoryjnie zakaże im prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat. Poza tym w Prawie o ruchu drogowym znajdzie się zapis, który nakazuje poddawanie kierowców rutynowemu badaniu na obecność w organizmie alkoholu lub środków odurzających (narkotyków, dopalaczy itp.).

Kiedy sprawa dotycząca przestępstw drogowych trafi do sądu, prowadzący je sędziowie będą obowiązkowo powiadamiani o wcześniejszych przewinieniach (i karach) oskarżonego: zatrzymaniach prawa jazdy, mandatach, punktach karnych itp. Zmniejszy się też niebezpieczeństwo przedawnienia spraw wszczętych przeciwko sprawcom wykroczeń drogowych. Policja i sądy będą miały więcej czasu na prowadzenie postępowań. Tego typu sprawy będą się przedawniać dopiero po trzech latach od momentu popełnienia czynu.

Leszek WÓJCIK

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA