Środa, 01 maja 2024 r. 
REKLAMA

W kotle ułud

Od polityków prawicowych, jak też z ugrupowania Kukiz 15, znów słychać stwierdzenia, że Unia Europejska jest jak ZSRR, dlatego należy ją rozwiązać. Głosy te kierowane są głównie do młodych ludzi, którzy urodzili się po upadku ZSRR, i mogą w to uwierzyć. Dobrze więc im powiedzieć, że gdyby w czasach ZSRR krytykowali go tak, jak dziś mogą krytykować Unię, siedzieliby (przepraszam) w pierdlu, bo krytykowanie ZSRR było przestępstwem. Gdyby chcieli przekroczyć granicę Polski tak, jak dziś ją przekraczają, zastrzelono by ich.

O przynależności Polski do Unii decydowało referendum. O wieczny sojusz polsko-radziecki nikt obywateli nie pytał, a mimo to obywatele mieli go strzec, co zapisano w Konstytucji i przysiędze wojskowej. Kto łamał przysięgę, był zdrajcą. Z orbity wpływów Moskwy nie można się było wypisać - z Unii można, bo jest dobrowolnym stowarzyszeniem państw, które umówiły się, że będą współpracować, przestrzegając jednocześnie norm demokratycznych. Jeśli jakieś państwo ma lepszy pomysł na życie, może ze stowarzyszenia wystąpić, zrzucić gorsety i wyrzec się przywilejów. Proste.

Unia potrzebuje reform, ale porównywanie jej do ZSRR jest głupie i bałamutne. Dlaczego tak się robi? Żeby bałamucić i mieszać w kotle politycznych ułud.