Sobota, 27 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Trzaska koszula

Iskrzy między Unią a Polską. Na szczęście obie strony sporu nie chcą go zwać sporem, a politycy - przedstawiciele polskiego rządu i KE - rozmawiają ze sobą z rosnącym chyba zrozumieniem.

Dlatego szkoda, że tak niepoważnie wypadły na tym tle listy Zbigniewa Ziobry i Mariusza Błaszczaka do niemieckich polityków, których obaj uznali za winnych przesadnie krytycznego tonu Unii wobec Polski.

Niemcom - zdaniem ministrów - krytykować Polski nie wypada, bo cierpiała już ona pod „niemieckim zarządem", jak napisał Ziobro, przywołujący pamięć swego dziadka z AK, i musiała swą stolicę podnosić z gruzów, w jakie zmienili ją okupanci, co wypomniał sąsiadom Błaszczak.

Pomijając fakt, że spowodowane problemami wewnętrznymi wskazywanie na „wroga zewnętrznego", czyli Niemcy, źle się historycznie kojarzy (bo tak właśnie robiono w PRL), posługiwanie się przy tej okazji retoryką narodowej, a i osobistej krzywdy nie licuje z powagą takiej korespondencji.

Miało wypaść godnie, a wyszło trochę groteskowo. Zgodnie zresztą z tradycją. Kto pamięta słynne „W Polskę idziemy!" Młynarskiego, śpiewane prze Gołasa, może dziś śmiało zanucić jakże aktualny fragment: „Trzaska koszula, tu szwabska kula, tu - popatrz - blizna". Tyle że bohaterem tego gorzkiego hymnu był pijak, a my dziś chcemy rwać koszulę na trzeźwo.