- W tym szczecińskim festiwalu torakochirurgii jednym z trzech tematów były małoinwazyjne wideolobektomie - mówi dr hab. Bartosz Kubisa, kierownik zespołu ds. przeszczepiania płuc z kliniki chirurgii klatki piersiowej i transplantacyjnej szpitala w Zdunowie. - Lobektomia to zabieg, który się od kilkudziesięciu lat wykonuje z powodu raka płuca. Do tej pory trzeba było zrobić u pacjenta nacięcie długości 12 centymetrów, z mechanicznym rozszerzeniem żeber. Żebra się czasem łamały, blizna była duża, bardzo pacjenta bolało.
Prof. Diego Gonzalez Rivas z Hiszpanii jest prekursorem metody małoinwazyjnej wideolobektomii - robi się jedno nacięcie w skórze o długości 3 centymetrów, bez żadnego rozszerzania żeber. Żebra nie pękają, nie łamią się, pacjenta nie boli.
- Myślę, że to jest przyszłość wszystkich operacji torakochirurgicznych, bo do tej pory byliśmy w niechlubnej czołówce operacji, po których najbardziej boli. Operacje wideotorakoskopowe, czyli coś jak laparoskopia w brzuchu, wykonuje się już w Polsce od kilkunastu lat. Ale zawsze do tej pory przez trzy dostępy. I to też jeszcze bolało. Teraz wystarczy jeden dostęp - podkreśla dr hab. Bartosz Kubisa.
(sag)
Fot. Robert STACHNIK
Specjaliści ze Zdunowa przeprowadzali operacje małoinwazyjnej wideolobektomii pod okiem prekursora tej metody - Diego Gonzaleza - Rivasa z Hiszpanii.