Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Kontrola zakończona: Rekordzista dyżurował 96 godzin

Data publikacji: 29 września 2016 r. 14:34
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:16
Kontrola zakończona: Rekordzista dyżurował 96 godzin
Szpital, w którym zmarła lekarka – pełniła dyżur nieprzerwanie przez cztery doby. Fot. Artur Bakaj  

Zakończyła się kontrola prowadzona przez Państwową Inspekcję Pracy w szpitalach zarządzanych przez spółkę Centrum Dializa z Sosnowca. Wśród nich znalazła się lecznica z Białogardu, w której 8 sierpnia 2016 roku podczas czwartej doby dyżuru zmarła 44-letnia anestezjolożka.

To właśnie ten incydent postawił na nogi kontrolujących. Dyrekcja szpitala tłumaczyła wówczas, że nie naruszyła przepisów ograniczających maksymalny wymiar czasu pracy, bo lekarka zatrudniona była na podstawie kontraktu. Kodeks pracy zatem w tym przypadku nie obowiązywał. Mimo takich wyjaśnień inspektorzy wkroczyli do placówki. Podobnie zrobiono w szpitalach prowadzonych przez Centrum Dializa w Pszczynie, Łasku i Opatowie. Jak się dowiedzieliśmy, ujawniono szereg nieprawidłowości, w tym związanych z wyznaczaniem czasu pracy. Nawet lekarze zatrudnieni na podstawie umów o pracę pełnili dyżury po 31 godzin non stop. Ci, którzy pracowali na kontraktach, byli swego rodzaju rekordzistami. W jednym przypadku dyżur takiej osoby trwał 96 godzin. Co prawda nie naruszało to postanowień kodeksu pracy, który nie zapewnia ochrony osób zatrudnionych na kontraktach, ale fakt taki stwierdzono. Kontrolujący odnotowali także przypadki opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń. Jak informuje rzeczniczka Głównego Inspektora Pracy Danuta Rutkowska, w każdej lecznicy stwierdzono nieprawidłowości polegające na zawieraniu umów cywilnoprawnych zamiast umów o pracę.
 
Centrum Dializa zmuszało niektórych swoich podwładnych do pozostawania poza normalnymi godzinami pracy w gotowości do podjęcia dalszych zadań służbowych. Nie zapewniano im przy tym wymaganego 11-godzinnego odpoczynku. Praktyki takie dotyczyły także wyższej kadry medycznej.

– Lekarze świadczyli pracę i pełnili dyżury nieprzerwanie przez 31 godzin 35 minut, 54 godziny 35 minut, a nawet 79 godzin 35 minut bez wymaganego odpoczynku – zdradzają kontrolujący dodając, że w przypadku jednego z lekarzy zatrudnianych na podstawie kontraktów pełnił on dyżur nieprzerwanie przez 96 godzin (!).

Ustalenia PIP są na tyle niepokojące, że poza skierowaniem do pracodawcy 65 wniosków pokontrolnych, organ ten postanowił złożyć aż 3 zawiadomienia do prokuratury o wykrytych nieprawidłowościach noszących znamiona przestępstw. ©℗

Przemysław Weprzędz

 

Na zdjęciu: Szpital, w którym zmarła lekarka – pełniła dyżur nieprzerwanie przez cztery doby.  
Fot. Artur Bakaj

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

timek
2016-09-30 00:06:32
I jak taki lekarz ma leczyć, albo podawać narkozę. Ktoś rzeczywiście powinien pójść siedzieć.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA