Środa, 01 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Stadiony oblegane tylko po otwarciu

Data publikacji: 04 stycznia 2016 r. 08:58
Ostatnia aktualizacja: 05 stycznia 2016 r. 18:31
Piłka nożna. Stadiony oblegane tylko po otwarciu
 

W Polsce stadiony rosną, jak grzyby po deszczu. Zwolennicy mówią, że to początek nowej ery w dziedzinie biznesu futbolowego. Pokazują, jak funkcjonuje Liga Mistrzów, wielkie ligi europejskie i przekonują do zasadności finansowania wielkich inwestycji stadionowych.

Oponenci twierdzą, że stadionów buduje się w naszym kraju za dużo, o zbyt wielkiej pojemności, bez uprzedniego sprawdzenia uwarunkowań i potrzeb. To wielkie pompowanie balonu zamiast sumiennej pracy u podstaw, czyli szkolenia w profesjonalnych akademiach piłkarskich pod nadzorem wykwalifikowanych trenerów.

W polskiej ekstraklasie funkcjonuje dziewięć nowych stadionów - oddanych do użytku w obecnej dekadzie. Na każdym z nich frekwencja w pierwszym roku rosła znacznie. W każdym kolejnym jednak malała. W niektórych przypadkach drastycznie.

Podczas ubiegłorocznej jesieni po raz pierwszy zanotowano dwa przypadki, kiedy średnia widzów na jedno spotkanie wyniosła mniej, niż podczas meczów na starych stadionach.

Wstydliwe przykłady

W przypadku Zagłębia Lubin to już drugi z rzędu taki sezon, natomiast w przypadku Śląska zdarzyło się to po raz pierwszy. Zajętość stadionu podczas meczów rundy jesiennej wyniosła zaledwie 18 procent. Tak fatalnego wyniku nie zanotowano na żadnym innym polskim stadionie.

ZAGŁĘBIE LUBIN

Sezon 2007/08   5 867 (stary stadion)

Sezon 2010/11   7 932 (nowy stadion)   + 35,2 %   49 % zajętości

Sezon 2011/12   6 492 (nowy stadion)   - 18,2 %    40 % zajętości

Sezon 2012/13   7 133 (nowy stadion)   + 9,9 %     44 % zajętości

Sezon 2013/14   6 017 (nowy stadion)   - 15,6 %    37 % zajętości

Sezon 2014/15   4 260 (nowy stadion)    - 29,2 %   26 % zajętości

Jesień 2015        5 827 (nowy stadion)    + 36,8 %   36 % zajętości

Duży i piękny obiekt we Wrocławiu, a także dobra gra drużyny Śląska, która kroczyła po mistrzowski tytuł w sezonie 2011/12 spowodowały, że mecze tej drużyny oglądało średnio powyżej 25 tysięcy widzów. Ale tylko w pierwszym sezonie. Żaden inny klub w żadnym sezonie nie zgromadził tak wysokiej średniej.

W kolejnych sezonach było jednak coraz gorzej. Poprzedni sezon zakończony sportowym sukcesem drużyny (4 miejsce na mecie rozgrywek i awans do europejskich pucharów) gromadził na trybunach nieco ponad 10 tys. fanów, co stanowiło zaledwie 25 procent zajętości obiektu. W obecnym spadek frekwencji był jeszcze bardziej dotkliwy - o blisko 30 procent.

ŚLĄSK WROCŁAW

Sezon 2010/11     8 104 (stary stadion)

Sezon 2011/12   25 123 (nowy stadion)      + 210 %       59 % zajętości

Sezon 2012/13   14 470 (nowy stadion)       - 42 %         34 % zajętości

Sezon 2013/14   10 488 (nowy stadion)       - 38 %         24 % zajętości

Jesień 2014/15   10 657 (nowy stadion)      + 1,6 %        25 % zajętości

Jesień 2015          7 680 (nowy stadion)        - 28 %         18 % zajętości

Przykład Śląska pokazuje dobitnie, że wielki stadion zapełnił się w ponad 50 procentach jedynie w pierwszym sezonie. Obecnie nie przekracza nawet 20 procentów pojemności obiektu. Tak źle nie jest na żadnym innym obiekcie.

Legia z sukcesami, ale bez kibiców

Klasycznym przykładem stadionu i miasta, gdzie frekwencja w pierwszym sezonie oddania do użytku obiektu wzrosła zdecydowanie, a później systematycznie malała jest Legia Warszawa. W pierwszym roku gry na nowym obiekcie widownia zwiększyła liczebność o 165 procent. Zajętość stadionu wyniosła 67 procent. Żaden inny stadion w żadnym innym okresie nie miał tak dużej zajętości. Później było jednak już zdecydowanie gorzej, choć wyniki przecież drużyna notowała znakomite.

LEGIA WARSZAWA

Sezon 2007/08     7 900 (stary stadion)

Sezon 2011/12   20 927 (nowy stadion)   + 165 %     67 % zajętości

Sezon 2012/13   17 678 (nowy stadion)    - 15,5 %    57 % zajętości

Sezon 2013/14   18 894 (nowy stadion)    + 6,4 %     61 % zajętości 

Sezon 2014/15   16 617 (nowy stadion)    - 12,1 %    54 % zajętości

Jesień 2015        17 345 (nowy stadion)     + 4,4 %     56 % zajętości

Legia w ostatnich trzech sezonach dwukrotnie zdobywała mistrzostwo Polski i raz wicemistrzostwo. Jesienią ubiegłego roku frekwencja była nieco wyższa, niż w całym poprzednim sezonie, ale to wciąż tylko nieco ponad 50 procent zajętości całego obiektu w mieście, które jest stolicą kraju.

PIAST GLIWICE

Sezon 2009/10   2 967 (stary stadion)

Sezon 2011/12   6 036 (nowy stadion)   + 103 %     60 % zajętości

Sezon 2012/13   5 839 (nowy stadion)     - 33 %      58 % zajętości

Sezon 2013/14   5 274 (nowy stadion)     - 9,7 %     52 % zajętości

Jesień 2014/15   4 593 (nowy stadion)    - 12,9 %    46 % zajętości

Jesień 2015         6 490 (nowy stadion)     + 41 %     65 % zajętości

Ciekawa jest sytuacja w Gliwicach. Do pewnego momentu stadion Piasta był przykładem efektywności. W pierwszych trzech sezonach wypełniał się zawsze powyżej 50 procent, ale w czwartym już poniżej połowy pojemności. W obecnym wzrost jest ponad 40 procentowy, ale jest to wynikiem fantastycznej i najlepszej w historii całego klubu postawy drużyny, która jest sensacyjnym liderem tabeli.

W Poznaniu też coraz mniej

Aktualny sezon jest pierwszym, kiedy publiczność nie wypełniała przynajmniej 40 procent stadionu Lecha. Średnia na poznańskim stadionie jest wciąż wysoka, choć zanotowała gigantyczną tendencję spadkową - w porównaniu z ubiegłym sezonem o ponad 23 procent.

LECH POZNAŃ

Sezon 2002/03   14 666 (stary stadion)

Sezon 2010/11   22 658 (nowy stadion)   + 54,5 %    54 % zajętości

Sezon 2012/13   22 640 (nowy stadion)    - 0,1 %      54 % zajętości

Sezon 2013/14   19 398 (nowy stadion)    - 16,7 %    47 % zajętości

Sezon 2014/15   20 054 (nowy stadion)    + 3,4 %     47 % zajętości

Jesień 2015        15 373 (nowy stadion)     - 23,3 %    36 % zajętości

W obecnym sezonie średnia frekwencja w rundzie jesiennej jest tylko trochę wyższa, niż podczas ostatniego sezonu, kiedy Lech grał na starym obiekcie. Oczywiście trzeba uwzględnić fakt, że zespół znajdował się w poważnym kryzysie sportowym, ale z drugiej strony w poprzednim sezonie frekwencja nie spowodowała nawet 50 procentowej zajętości obiektu, choć był to pierwszy w historii klubu sezon na nowym stadionie, kiedy drużyna wywalczyła tytuł mistrza Polski.

LECHIA GDAŃSK

Sezon 2010/11     7 304 (stary stadion)

Sezon 2011/12   16 668 (nowy stadion)   + 128 %       40 % zajętości

Sezon 2012/13   13 274 (nowy stadion)    - 20,4 %      30 % zajętości

Sezon 2013/14   12 756 (nowy stadion)     - 4,1 %       29 % zajętości

Jesień 2014/15   16 608 (nowy stadion)     + 30,2 %    40 % zajętości

Jesień 2015       12 136 (nowy stadion)       - 26,9 %     29 % zajętości

Stadion w Gdańsku potrafi się zapełnić w zaledwie 30 procentach i to już w trzecim z pięciu rozegranych sezonów na nowym obiekcie.

Systematycznie maleje frekwencja na stadionie Wisły. W obecnym sezonie jest trochę lepsza od tej z poprzedniego sezonu, ale generalnie poza pierwszym sezonem na nowym obiekcie utrzymuje się mniej więcej ten sam poziom, który nie jest w stanie przekroczyć 40 procent zajętości obiektu.

WISŁA KRAKÓW

Sezon 2003/04     9 038 (stary stadion)

Sezon 2011/12   16 401 (nowy stadion)   + 81,51 %   49 % zajętości

Sezon 2012/13   13 929 (nowy stadion)    - 15 %        42 % zajętości

Sezon 2013/14   12 652 (nowy stadion)    - 10,1 %     38 % zajętości

Sezon 2014/15   12 224 (nowy stadion)     - 3,4 %      37 % zajętości

Jesień 2015        12 797 (nowy stadion)     + 4,7 %      38 % zajętości

Najnowszy stadion jest w Białymstoku. To taki obiekt, jakiego chcieliby kibice w Szczecinie. Pierwszy sezon na nowym obiekcie spowodował jednak zapełnienie zaledwie 57 procentowe. To był ponadto sezon najlepszy w historii klubu, zakończony spektakularnym sukcesem, zajęciem miejsca na podium rozgrywek.

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK

Sezon 2008/09 (stary stadion)     6 880

Sezon 2014/15 (nowy stadion)   12 669       + 84,1 %    57 % zajętości

Jesień 2015                                  11 558        - 8,8 %      52 % zajętości

W obecnym sezonie frekwencja jest już niższa - co prawda nieznacznie, ale jednak. Wciąż jednak średnia widzów utrzymuje się na poziomie powyżej 50 procent zajętości obiektu, a to wydaje się progiem minimalnym, by mówić o obiekcie, że jest należycie skrojonym do potrzeb.

CRACOVIA KRAKÓW

Sezon 2008/09   4 187 (stary stadion)

Sezon 2010/11   9 347 (nowy stadion)    + 123 %    62 % zajętości

Sezon 2011/12   8 580 (nowy stadion)     - 8,2 %     59 % zajętości

Sezon 2012/13   7 463 (nowy stadion)     - 13 %      49 % zajętości

Sezon 2013/14   8 387 (nowy stadion)    + 11 %      58 % zajętości

Jesień 2014/15   6 673 (nowy stadion)    - 20,4 %    46 % zajętości

Jesień 2015        7 883 (nowy stadion)     + 18 %      54 % zajętości

Obiekty sportowe muszą być komfortowe, funkcjonalne i spełniające europejskie standardy. Nie mogą jednak być wznoszone w celu budowania zaufania społecznego u lokalnych polityków, a tak często się dzieje. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wojtek
2016-01-05 08:09:41
Niestety, nadal nie "wypracowaliśmy" kultury świeta sportowego. Kibole odstraszają spokojnych ludzi od imprez piłkarskich, z uwagi na zadymy nie kazdy chiałby tam pójść z dzieciakami lub dziewczyną. Poza tym nasz sport utracił walor wychowawczy - "na dole" brak trenerow osiedlowych, rozbudowanych klubików szkolnych itp. Teraz to juz tylko mocno dotowany z podatkow sport dla wyczynowców, zawodowców - do tego na "różnym" poziomie. W efekcie musi dojśc do zapaści. Duże kluby utrzymują się i swoje stadiony tylko wtedy, gdy uda im się wymusić na wladzach lokalnych wielkie dotacje pod pozorem lokalnego patriotyzmu albo wprost manifestacjami na ulicach. W Szczecinie "dobrze" pamietamy to z czasów prezydentury Jurczyka, a i dzisiaj niektorzy 'polytycy" na haśle nowego stadionu budują swoje kariery. Bez pożytku dla calej spoleczności Miasta.
do znawcy
2016-01-05 08:09:25
autor nie skupia się na przyczynach takiego stanu rzeczy, bo byłaby to tylko opinia. Autor pokazuje tylko rzeczywisty obraz sytuacji.
znawca
2016-01-05 06:38:58
autor artykułu nie uwzględnił wpływu na frekwencję najbardziej restrykcyjnych przepisów w Europie odnośnie wchodzenia na mecze piłkarskie w Polsce, a to jest w chwili obecnej jedna z głównych przyczyn spadku frekwencji, bo wielu tzw. normalnych kibiców odpuszcza sobie chodzenie na mecze np. ze względu na obowiązek udostępniania swoich danych osobowych wraz z wizerunkiem, itd.
Milo podyskutowac...
2016-01-04 22:30:27
Pilka istnieje ponad 100 lat i czy chcesz czy nie i tak i tak bedzie zawsze sportem nr 1.To co jest problemem to to ze tam teraz pojawily sie niewyobrazalne pieniadze a co za tym idzie tabuny tych co je lubia wiecej jak inni..Jak dziecko jako 6-latek zarazi sie tym futbolem to juz…ha…w wieku 21 lat moze byc ocenione pierwszy raz czy sie do tej pilki nadaje czy raczej do spiewu.To jest dalszy argument bo co ciezko przychodzi wiecej pewnie cenione.Duzo racji masz w swoim wpisie ale wytlumacz mnie jak to mozliwe ze wlasnie na bagnach kolo lotniska w Dabiu przeciez nie kto inny jak milosnicy mamony tez tam stadion wymyslili i az cud ze ktos ich POGON..IL !!!!!!!
Kwiatki do kufajki
2016-01-04 19:26:34
Bardzo dobrze przedstawiony problem stadionów ! Niestety w obecnej RP , panuje głownie , u lokalnych notabli pewien pier.....lec ! Pierwszy, to lotnisko w każdym mieście . Najsłynniejsze lotniska np. Radom albo Gdynia . Wpakowano masę milionów w budowę a teraz potrzebne są kolejne miliony aby utrzymać te ...nieloty ! Ale tu chodzi głównie o miejsca"pracy" dla swoich :) Drugi , to właśnie stadiony ! Gigantomania i wywalanie setek milionów na ...kwiatek do kożucha a raczej do klapy gajerka lokalnych notabli :) Stadion w Gdańsku po którym głównie hula wiatr , stadion we Wrocławiu podobnie wietrznie i przestronnie . Wielu zapomniało że niemal historyczny Stadion Śląski w Chorzowie to wieczny plac budowy :) Ciekawym przykładem jest stadion Legii . Wiadomo, że ten klub do od lat czołowa drużyna , zawsze w czubie i elicie . Stadion jednak sporadycznie jest wypełniony . Jest to tym bardziej dziwne że Warszawa to miasto ponad 2 milionowe ,a kibiców przychodzi mniej jak na niejeden mecz gdzieś na "prowincji" ( dla warszawiaków wszystko jest prowincją ) :) Aha, ktoś kiedyż użył argumentu ,że na Pogoń na obecny obiekt przychodzi tak mało kibiców , no bo stadion to przeżytek z minionej epoki. Ciekaw w takim razie dlaczego w innych miastach , frekwencje na tych super nowoczesnych obiektach jest też taka sobie ? Aha , teraz używa się argumentu że ..ludzie przy przyszli tylko że bilety są zbyt drogie :) Prawda jest brutalna , piłka nożna owszem to sport nr 1 ale nie jedyny ! Generalnie atmosfera wokół piłki i to całej piłki , jest delikatni mówiąc lekko nie świeża , ba bardzo śmierdząca . To co cię dzieje w FIFA , UEFA te nasze lokalne szwindle i absurdalne pobory tych biduli , piłkarzopodobnych kopaczy , ci para działacze , te pseudo akademie piłkarskie ( generalnie to dojenie kasy od naiwnych rodziców) Tylko i wyłącznie odstrasza od tej dyscypliny ( czy to jeszcze moa coś wspólnego ze sportem?) sportowej !
do fútbol
2016-01-04 15:17:09
To o co pytasz ma bardzo prosta odpowiedz.Trzeba bylo probowac byc wtedy pilkarzem Tyle ze to bardzo bardzo trudne nawet wtedy bylo Konkurencja nie bardzo znana w innych zawodach byla i zostawali lepsi a gorsi odpadali..Tez nim bylem w tych czasach o ktorych mowisz.Swiat sie zmienia i ty napewno to widzisz a co dopiero futboll.Nikt z twoich i moich czasow bedac pilkarzem czegokolwiek dorobic sie nie mogl ale mogl dbac o to kim byc po karierze.A ci wielcy artysci polscy to dbali o swoje emerytury? Nie- swiecili w kawiarniach i szpanowali czym sie dalo a najwiecej tym ze pod stolem brali i teraz tak maja jak piszesz - to kogo to wina?.Pilkarze Pogoni byli zatrudnieni w Zarzadzie Portu ktory solidnie odprowadzal to co trzeba wiec mimo wszystko warto nawet wtedy tym pilkarzem najlepiej Pogoni byc.
Bardzo dobrze
2016-01-04 11:01:01
Bardzo dobrze przedstawiony problem stadionów ! Niestety w obecnej RP , panuje głownie , u lokalnych notabli pewien pier.....lec ! Pierwszy, to lotnisko w każdym mieście . Najsłynniejsze lotniska np. Radom albo Gdynia . Wpakowano masę milionów w budowę a teraz potrzebne są kolejne miliony aby utrzymać te ...nieloty ! Ale tu chodzi głównie o miejsca"pracy" dla swoich :) Drugi , to właśnie stadiony ! Gigantomania i wywalanie setek milionów na ...kwiatek do kożucha a raczej do klapy gajerka lokalnych notabli :) Stadion w Gdańsku po którym głównie hula wiatr , stadion we Wrocławiu podobnie wietrznie i przestronnie . Wielu zapomniało że niemal historyczny Stadion Śląski w Chorzowie to wieczny plac budowy :) Ciekawym przykładem jest stadion Legii . Wiadomo, że ten klub do od lat czołowa drużyna , zawsze w czubie i elicie . Stadion jednak sporadycznie jest wypełniony . Jest to tym bardziej dziwne że Warszawa to miasto ponad 2 milionowe ,a kibiców przychodzi mniej jak na niejeden mecz gdzieś na "prowincji" ( dla warszawiaków wszystko jest prowincją ) :) Aha, ktoś kiedyż użył argumentu ,że na Pogoń na obecny obiekt przychodzi tak mało kibiców , no bo stadion to przeżytek z minionej epoki. Ciekaw w takim razie dlaczego w innych miastach , frekwencje na tych super nowoczesnych obiektach jest też taka sobie ? Aha , teraz używa się argumentu że ..ludzie przy przyszli tylko że bilety są zbyt drogie :) Prawda jest brutalna , piłka nożna owszem to sport nr 1 ale nie jedyny ! Generalnie atmosfera wokół piłki i to całej piłki , jest delikatni mówiąc lekko nie świeża , ba bardzo śmierdząca . To co cię dzieje w FIFA , UEFA te nasze lokalne szwindle i absurdalne pobory tych biuduli , piłkarzo podobnych kopaczy , ci para działacze , te pseudo akademie piłkarskie ( generalnie to dojenie kasy od naiwnych rodziców) Tylko i wyłącznie odstrasza od tej dyscypliny ( czy to jeszcze moa coś wspólnego ze sportem?) sportowej !
futbol
2016-01-04 09:27:53
Jeżeli człowiek po przepracowaniu 40 lat otrzymuje kilkaset złotych emerytury, a byle kopaczyna dostaje kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie, to o czym my rozmawiamy....

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA