Mecz z Lechem od pierwszej minuty rozpocznie prawdopodobnie 19-letni Marcin Listkowski. To najbardziej utalentowany piłkarz w Pogoni, który otrzymuje za mało szans od trenera Moskala, ale trzeba wierzyć, że jeszcze w obecnej rundzie to się diametralnie zmieni.
Pogoń w przerwie zimowej wypożyczyła z Celtiku Glasgow Nadira Ciftciego po to, by wzmocnił siłę ofensywną drużyny. Klub przez wiele miesięcy dawał wyraźne sygnały, że nie jest zainteresowany sprowadzaniem napastnika, bo liczy na eksplozję talentu Łukasza Zwolińskiego. W najmniej oczekiwanym momencie takiego transferu jednak dokonał, po czym wypożyczył nie tylko Zwolińskiego, ale też Piotrowskiego (wypożyczył też Lewandowskiego, ale z żadną stratą dla drużyny).
Ciftci w dotychczasowych meczach pokazał, że ani nie jest do ekstraklasowych wyzwań przygotowany pod względem sportowym, ani specjalnie nie ma ochoty się nadwyrężać. Jego brak woli walki w spotkaniu w Warszawie ewidentnie powinien skreślić piłkarza z roli kandydata do gry w drużynie.
Nie wiemy jednak, jaka jest treść umowy pomiędzy klubami. Ciftci dotąd zaliczył 43 procent możliwych minut do rozegrania. Wielokrotnie stosuje się zasadę, że wypożyczający i mniej zamożny klub dostaje piłkarza praktycznie za darmo, ale pod warunkiem, że ten zagra określoną liczbę minut.
Jeżeli stanie się inaczej, to klub musi dopłacić sporą kwotę. Wiemy na pewno, że dużą część honorarium zawodnika pokrywa szkocki klub, więc istnieje zagrożenie, że kibice skazani będą jeszcze na kiepskiego napastnika w kolejnych spotkaniach.
W środowy wieczór na boisko od pierwszej minuty ma wyjść jednak Listkowski, który świetnie spisał się w kwalifikacyjnym turnieju juniorów, jest w dobrej formie i oczekuje przynajmniej równego traktowania w stosunku do graczy bardziej doświadczonych w drużynie, ale niewiele jej dotąd dających: wspomnianego Ciftciego i Adama Frączczaka (obaj w tegorocznych meczach oddali po dwa celne strzały). ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser