Największym wygranym dwóch eliminacyjnych spotkań do piłkarskich mistrzostw Europy był niewątpliwie Kamil Grosicki. 27 - letni wychowanek Pogoni Szczecin zaliczył w meczu z Niemcami asystę, a w spotkaniu z Gibraltarem na osiem zdobytych goli przez polską drużynę, dwa były udziałem Grosickiego, a dwa kolejne padły po jego podaniach.
Piłkarze francuskiego Rennes podkreśla, że najważniejsze będą mecze październikowe: ze Szkocją i Irlandią. To wtedy rozstrzygną się losy awansu do przyszłorocznych mistrzostw Europy.
- Cieszę się, że poprawiłem swoje statystyki w reprezentacji. Tego mi wcześniej brakowało. Mam nadzieję, że teraz na boisku będę bardziej pewny siebie”– przyznał Grosicki.
Z całą pewnością asysta przy bramce Lewandowskiego w meczu z Niemcami ma większą wartość, niż udział przy aż czterech bramkach w spotkaniu z Gibraltarem.
- Moje dośrodkowanie nic nam nie dało, bo nie zdobyliśmy punktów. Skoro jednak już nie udało nam się wygrać, to pocieszające jest, że można dopisać do mojego konta kolejną asystę. To zawsze podbudowuje morale zawodnika, tym bardziej z tak renomowanym przeciwnikiem, mistrzem świata – przyznał Grosicki. (p)
Cały artykuł czytaj w środowym wydaniu Kuriera Szczecińskiego, lub w e - wydaniu.
