Pierwsze polsko-niemieckie dożynki we wsi Staffelde odbyły się 10 września, gromadząc pół tysiąca uczestników. Zaczął je korowód poprowadzony przez Żeńską Orkiestrę Dętą „Olimpia” ze Szczecina, a wśród głównych gości byli sąsiedzi z Pargowa, wsi leżącej półtora kilometra od Staffeld, lecz już za granicą.
Gości witali przedstawiciele gminy Mescherin, Marta Szuster i Volker Schmidt-Roy, oraz gminy Kołbaskowo, Małgorzata Schwarz i Edyta Barańska. Przyjechali: wicestarosta gryfiński Jerzy Miler, burmistrz Gryfina Mieczysław Sawaryn i dyrektor Urzędu w Gartz Frank Gotzmann.
Był bochen chleba z tegorocznej mąki, upieczony w piekarni w Mescherin, i wieńce dożynkowe – jeden przygotowali mieszkańcy Pargowa, drugi – Staffelde. Występowali artyści polscy i niemieccy, wśród nich Tadek Wasilewski, muzyk z Gryfina, a na stoiskach ustawionych wokół centralnego placu oferowano napoje, kiełbasy z grilla, frykasy domowej kuchni polskiej i niemieckiej, wyroby rękodzieła i rzemiosła. Prezentowały się niemieckie i polskie organizacje pozarządowe, dzieci okupowały place zabaw, była wata cukrowa, klaun i strażacy ochotnicy z Rosow. Kusiły przejażdżki wozem konnym, sprzyjało słońce, powszechnie mówiono, że jest wspaniale.
Czas i serce w organizację dożynek włożyły zwłaszcza Marta Szuster ze Staffelde i Edyta Barańska, sołtys Pargowa. Marta Szuster, Polka we władzach niemieckiej gminy Mescherin, to rodzona szczecinianka. Wychowała się w Hamburgu, studia ukończyła w Szczecinie, porusza się swobodnie w obu kulturach, jest pełna uroku. Pomaga Polakom i Niemcom lepiej się zrozumieć.
Dożynki były współfinansowane z funduszu Interreg V A. W 2017 roku odbędą się w Pargowie.
(mk)
