Wolę, gdy były prezydent reklamuje za granicą polską firmę, niż gdy urzędujący narzeka, jaka Polska jest zła.
Świat obiegła informacja, że nasi podbijają Amerykę. Logo polskiej firmy będzie na ekranach w tamtejszej hali sportowej - i to należącej do nie byle jakiej drużyny, bo Chicago Bulls. Czyli będzie je można zobaczyć podczas transmisji ze spotkań na szczytach NBA.
Rozesłanej do mediów wiadomości o konferencji, na której firma i klub oficjalnie poinformowały o zawarciu umowy, towarzyszyły zdjęcia. Oprócz przedstawicieli zainteresowanych stron znaleźli się na nich dwaj byli prezydenci RP: Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski. W towarzystwie pomponiarek, prezentujący okolicznościowe koszulki...
To ostatnie wywołało oburzenie wielu rodzimych komentatorów. Że jak tak można, że wstyd i obciach, że nie wypada, żeby polski prezydent taką firmę reklamował.
Przyznam, że tego nie rozumiem. A jaką firmę powinien reklamować polski prezydent, białoruską? Nazwa za mało dostojna? Przecież w USA jest inna, nawet z „obowiązkowym” X. Że nie powinien reklamować w ogóle? No to co ci wszyscy prezydenci, ministrowie, posłowie czy inne Bardzo Dostojne Osoby robią na zdjęciach z otwarć, gal czy festiwali?
Polski polityk powinien za granicą reklamować polskie firmy. Przy każdej możliwej okazji. A obciach to jest wtedy, gdy polski polityk skarży się za granicą, jak to w Polsce jest źle.©℗