Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Trudne słowa

Europejska solidarność w sprawie uchodźców leży na dnie Bałtyku i nazywa się Nord Stream. I to nie my ją tam położyliśmy.

„Solidarność - obce słowo w Warszawie” - zatytułował swój artykuł na temat stanowiska Polski wobec problemu syryjskich uchodźców Armin Coerper, korespondent niemieckiej stacji ZDF. Tekst został umieszczony na jej internetowym portalu. Ton komentarzy innych niemieckich mediów jest podobny.

Mylicie się, Damen und Herren. Polacy niczego nie zapomnieli. Polacy tylko zaczęli traktować słowo „solidarność” według norm zachodnioeuropejskich. Tych, które pozwalają bogatym Niemcom na gazowe biznesy z imperialną Rosją bez oglądania się na słabszych sąsiadów.

Taka solidarność ma dwa końce. Uchodźcy to ludzie, którym trzeba pomóc. Jednak imigranci to problem przede wszystkim Niemiec, bo właśnie tam chcą dotrzeć. Polska może ich przyjąć dziesiątki tysięcy - ale i tak po pół roku większość z nich będzie po drugiej stronie naszej zachodniej granicy. Chyba że zamkniemy ich w strzeżonych obozach. A tego - mam nadzieję - nie zrobimy. Nie ma powodu, żebyśmy tworzyli sobie problemy po to, aby Niemcy mieli ich mniej.

Tak, Herr Coerper. Jeżeli zapominacie o solidarności, gdy w grę wchodzą niemieckie interesy, musicie brać pod uwagę, że inni też o niej pamiętać nie będą - i to wtedy, gdy to Niemcom ta solidarność będzie najbardziej potrzebna. Że nie spodziewaliście się, że może to nastąpić tak szybko? Och, jak mi przykro, Herr Coerper (es tut mir leid).©℗