Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pocztówka z filharmonią?

Miła pani, sprzedająca w kiosku na moim ulubionym ryneczku osiedlowym poskarżyła mi się ostatnio na brak pocztówek ze szczecińską... filharmonią. Klienci takich się domagają, a ona bezradnie rozkłada ręce. Nowa filharmonia jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych obecnie budowli w mieście, a jej bryła budzi u wielu ludzi, w tym także fachowców od architektury, wręcz zachwyt. Klienci, którzy utożsamiają się z miastem i jego najbardziej rozpoznawalnymi obiektami, są dumni z filharmonii i chcą się nią po prostu pochwalić, wysyłając rodzinie czy znajomym chociażby pocztówki. Niestety, takowych w sprzedaży nie ma. Pani sprzedawczyni, z którą zawsze zamienimy przy okazji drobnych zakupów parę zdań, poprosiła mnie, bym o tym braku pocztówek napisał. Nigdy wcześniej o nic podobnego mnie nie prosiła, chociaż znamy się od kilku dobrych lat. Dlatego uznałem, że i ona osobiście z filharmonii jest dumna, nie tylko jej klienci.

Przy okazji rozmowy o pocztówkach dowiedziałem się, że jeszcze w grudniu klienci zaczęli się także dopytywać się o kalandarze, na których widnieje Szczecin. A jak Szczecin, to oczywiście, no bo jakże by inaczej, jego najbardziej znane miejsca i budowle. W tym pewnie również wspomniana wcześniej filharmonia.

Nie ukrywam, że krótka rozmowa z miłą panią z kiosku bardzo mnie podbudowała. Bo upominanie się o takie „drobiazgi” jak pocztówka czy kalendarz świadczy o czymś znacznie ważniejszym...